Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Polacy zatrzymani w Sztokholmie po antyimigranckiej demonstracji

Trzech 23-letnich Polaków zostało zatrzymanych w sobotę w Sztokholmie przez szwedzką policję w związku z demonstracją przeciwników imigracji. Mężczyźni podejrzani są o napaść na uczestników kontrdemonstracji.

Szwedzka prokuratura podała w sobotę późnym wieczorem, że mężczyźni zostali wypuszczeni na wolność. Ofiary nie doznały poważnych obrażeń.

Według policji trzej polscy obywatele mieszkają i pracują w Szwecji. Jak podała gazeta "Aftonbladet", powołując się na świadków, mieli oni na sobie chusty i czapki z napisem Lech Poznań oraz trzymali polskie flagi. Przynajmniej jeden z nich jest powiązany ze szwedzkim nacjonalistycznym ruchem młodzieżowym Nordisk Ungdom.

W sobotę w centrum Sztokholmu około 100 osób wzięło udział w manifestacji o nazwie "demonstracja ludu", której uczestnicy wyrażali swój sprzeciw wobec przyjmowania przez Szwecję uchodźców. Domagali się referendum w sprawie imigracji oraz rozpisania nowych wyborów. Na miejscu pojawiła się także 200-osobowa kontrdemonstracja. Do konfrontacji między obiema grupami doszło wkrótce po zakończeniu demonstracji.

Udział Polaków w sobotniej akcji przeciwko uchodźcom potwierdził szwedzkim mediom rzecznik Nordisk Ungdom Fredrik Hagberg. Wyraził on zadowolenie ze współpracy z polskimi narodowcami, ujawniając, że organizacja Nordisk Ungdom wsparła Polaków 23 stycznia podczas pikiety pod polską ambasadą w Sztokholmie. Wówczas grupa narodowców próbowała zagłuszyć manifestację Komitetu Obrony Demokracji.

W piątek w Sztokholmie grupa 50-100 osób zamaskowanych lub w kapturach zorganizowała na placu Sergela łapankę na osoby o cudzoziemskim wyglądzie.

Szwecja, jeden z celów najchętniej wybieranych przez ubiegających się o azyl, w ubiegłym roku odnotowała rekordową liczbę 160 tys. przybyszów. MSW ogłosiło w tym tygodniu, że kraj zamierza wydalić prawie połowę migrantów z tej liczby - tych, których wnioski o azyl zostały lub zostaną odrzucone.

Ze Sztokholmu Daniel Zyśk (PAP)


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama