Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Jesień pora jazzu

Co roku w listopadzie odbywa się London Jazz Festival. To zapewne największe i najbardziej prestiżowe wydarzenie jazzowe na świecie. Jak co roku do Londynu zjeżdżają się w tym czasie jazzmani z całego świata.

Jazz rozbrzmiewa wtedy w największych salach koncertowych miasta, ale także pubach i kafejkach. W tym roku do historii LJF przejdzie z pewnością kilka wyjątkowych koncertów.

Elza Soares to królowa brazylijskiej muzyki. Mimo statecznego wieku nie miała najmniejszych problemów z porwaniem publiczności zgromadzonej w Barbicanie. Jej piosenki to często historie czarnych kobiet z nizin społecznych, które mimo trudności żyją, kochają i walczą.

W muzyce Elzy jest brazylijska energia, liryzm oraz pasja. Znacznie bardziej kameralnym, a nawet intymnym koncertem był występ Torda Gustavsena wraz z Simin Tander. Zaprezentowali oni utwory ze swojego najnowszego albumu “What is said”. Jest to niezwykły album łączący perską, afgańską muzykę z tradycyjną muzyką norweską oraz lirycznym jazzem. To niezwykle nastrojowa muzyka, urzekająca swoją delikatnością.

Festiwal zwieńczył koncert amerykańskiej śpiewaczki Madeleine Peyroux. Jej muzyka plasuje się gdzieś pomiędzy bluesem, country a jazzem. Peyroux ma unikalny, ciemny, nieco agresywny głos, którym potrafi wykreować atmosferę małego baru na obrzeżach Kansas. Ten wokal porusza, prowokuje i z pewnością nie pozostawia obojętnym. Podczas tegorocznego festiwalu wystąpili również giganci jazzu, tacy jak Wayne Shorter, Joshua Redman czy też Jan Garbarek.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama