W wywiadzie dla Informacyjnej Agencji Radiowej profesor stwierdził, że Andrzej Duda "do dziś licząc złamał konstytucję trzy razy". "Ubolewam, że jest on absolwentem naszego wydziału. Pisał u mnie doktorat, znam go 20 lat i jest on dobrym prawnikiem, ale dobry prawnik powinien wiedzieć, co to jest demokratyczne państwo prawne, co to jest Trybunał Konstytucyjny i co to jest konstytucja RP" dobitnie stwierdza Zimmermann.
W zeszłym tygodniu w podobnym tonie wypowiadał się Wydział Prawa Uniwersytetu Jagiellońskiego. Przypominał, że ustawa przegłosowana przez PiS, a podpisana przez Andrzeja Dudę stoi w sprzeczności z wieloma podstawowymi zasadami demokratycznego państwa prawa. Należy do nich między innymi zasada nieusuwalności sędziów, legalizmu i niedziałania prawa wstecz.
Na początku grudnia mocny głos w sprawie zajęły autorytety prawnicze działające w Komisji Nauk Prawnych krakowskiej PAN. Ich zdaniem słowa prezydenta po podpisaniu ustawy mogą być "traktowane przez funkcjonariuszy i organy państwa jako zachęta do nieoglądania się na zakres własnych uprawnień oraz na prawa i wolności obywatelskie przy realizacji zadań, które aktualna władza uznaje za słuszne".
Profesorowie zaapelowali również do wszystkich prawników, żeby tłumaczyli rządzącym jak i współobywatelom, jakie mogą być dla Polski i jej obywateli konsekwencje tych zabiegów lekceważących przepisy Konstytucji.
Pełny treść uchwały naukowców z PAN zamieściła profesor prawa Monika Płatek:
W przeciwieństwie do milczącego Wydziału Prawa i Administracji UW, do głosu wyrażąjącego sprzeciw i zaniepokojenie ...
Posted by Monika Płatek, prawniczka on 2 grudnia 2015
W czwartek o 20 okaże się na ile poważnie te apele potraktuje prezydent Duda. Ma wtedy wygłosić specjalne orędzie, w którym odniesie się do obecnego kryzysu konstytucyjnego.
Dzisiaj Trybunał Konstytucyjny orzekał w sprawie zgodności z konstytucją czerwcowej ustawy. Sędziowie orzekli, że wybory trzech sędziów przez Sejm poprzedniej kadencji były zgodne z ustawą zasadniczą. Podważył jednak wybór dwóch sędziów, którzy mieli wejść w miejsce ustępujących w grudniu członków trybunału.
Trybunał zobowiązał również prezydenta do przyjęcia ślubowania wybranych w poprzedniej kadencji sędziów. Prezydent nie znalazł na to czasu przez wiele tygodni, choć nowi sędziowie, wybrani przez jego obóz polityczny nie musieli czekać nawet 12 godzin.
Napisz komentarz
Komentarze