Po zakończeniu niedzielnego szczytu UE-Turcja szef Rady Europejskiej Donald Tusk spotkał się z brytyjskim premierem Davidem Cameronem, żeby rozmawiać na temat renegocjacji członkostwa Wielkiej Brytanii w UE. W ostatnich dniach obywały się dwustronne spotkania przedstawicieli państw członkowskich z negocjatorami UE, podczas których stolice przedstawiły swoje stanowisko w sprawie potencjalnych ustępstw wobec Brytyjczyków.
Szymański powiedział dziennikarzom, że podczas tych rozmów mówił w Brukseli, że Polska jest zainteresowana tym, by nie doszło do wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. "Jesteśmy gotowi, żeby wesprzeć brytyjskie oczekiwania w zakresie zmian ich zobowiązań traktatowych, a być może również zmian całej architektury traktatowej UE. Jedynym problemem, który widzimy jako nierozwiązany i bardzo trudny do spełnienia (...) są te wszystkie propozycje, które zmierzają do ograniczania wolności przepływu osób" - zaznaczył minister ds. europejskich.
W oficjalnym liście do szefa Rady Europejskiej, który brytyjski premier skierował na rozpoczęcie renegocjacji, zaproponował on m.in., aby dostęp do dopłat socjalnych w Wielkiej Brytanii imigranci uzyskiwali dopiero po przepracowaniu czterech lat w tym kraju. Takie rozwiązanie uderzyłoby m.in. w pracujących na Wyspach Polaków, dlatego nasz rząd jest im przeciwny.
Szymański zaznaczył, że jeżeli znajdą się propozycje, które "pozwolą wyjść z tego klinczu, to będzie to bardzo pomocne". Jak zaznaczył ewentualne wyjście Wielkiej Brytanii z UE byłoby złym precedensem. "Tworzenie jakiejkolwiek mniejszej Unii oznacza osłabienie pozycji Europy i dlatego chcielibyśmy aby udało się znaleźć dobre rozwiązanie dla Wielkiej Brytanii i UE" - powiedział.
"Chcielibyśmy, aby Wielka Brytania została w UE, nie tylko z uwagi na to, że dzielimy z tym krajem w szczególny sposób wrażliwość, co do wspólnego rynku i więzi transatlantyckich, ale również z uwagi na przekonanie, że siła UE bierze się przede wszystkim z jej skali" - dodał wiceszef MSZ.
Referendum w sprawie członkostwa Wielkiej Brytanii w UE zgodnie z przedwyborczymi zapowiedziami Davida Camerona ma odbyć się "najpóźniej do końca 2017 r.", najprawdopodobniej w drugiej połowie 2016 roku. Wyborcy odpowiedzą na pytanie, czy chcieliby, by ich kraj pozostał we Wspólnocie, czy ją opuścił. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze