Z sondażu Ipsos dla TVP1, TVN24 i Polsat News wynika, że Partia Razem uzyskała 3,9 proc. głosów. Jeśli partia nie przekroczy 5-procentowego progu, nie wprowadzi swoich posłów do Sejmu; dostanie jednak - po przekroczeniu 3 proc. - subwencje z budżetu państwa.
"Udowodniliśmy, że inna polityka jest możliwa, że jest możliwa polityka robiona przez zwykłych ludzi i w interesie zwykłych ludzi. Że jest możliwa polityka, która nie kończy się na roszadach w telewizyjnych studiach, ale która dzieje się na ulicy, w kontakcie ze zwykłymi ludźmi, która jest robiona przez związkowców, przez spółdzielców, przez ludzi, którzy walczą przeciw umowom śmieciowym. To jest nasz pierwszy krok" - mówił Zandberg.
"Te 4 proc., jeśli się potwierdzą, to jest nasz pierwszy krok. To są 4 proc., które wywalczyliśmy na ulicach, które wywalczyliśmy, chociaż przez większą część kampanii telewizje poświęciły nam 8 sekund" - mówił.
Zaznaczał, że polityka nie zaczyna się i nie kończy w telewizyjnych studiach ani nad urną wyborczą. "Polityka jest każdego dnia, kiedy tysiące ludzi razem będą stać w swoich miastach, w swoich miasteczkach, stać po stronie ludzi pracy, organizować się w obronie pracowników, których prawa są łamane, budować spółdzielnie, prowadzić edukację - jutro, pojutrze, przez kolejny miesiąc, przez kolejny rok, przez kolejne lata. Bo w końcu będzie w Polsce demokratyczna lewica, za którą nie trzeba się wstydzić" - oznajmił. (PAP)
Napisz komentarz
Komentarze