Dęby nie są zresztą zaczarowane tylko w naszej, słowiańskiej kulturze. Na pewno jednak wszyscy Polacy wiedzą, albo przynajmniej powinni wiedzieć, co to jest dąb Bartek.
Brytyjczycy też kiedyś byli jak Słowianie, mieli swoich druidów i magiczne obrzędy. Mają też swoje święte drzewa: jesion, leszczynę, olchę, cis i – uwaga! – jabłoń. Magiczne różdżki druidów wystrugane były właśnie z drzewa jabłoni. Avalon – to celtycki raj nazywany inaczej Wyspą Jabłek lub Wyspą Jabłoni. Tam zawsze trwa wiosna i pokój, nie trzeba się troszczyć ani o jedzenie, ani o rozrywkę. Pewnie dlatego jest to też miejsce, w którym spoczął na wieki król Artur, a i podobno też Święty Graal. Z tych powodów od setek lat trwają poszukiwania Wyspy Jabłek. Utożsamiano ją między innymi z Gotlandią, Mont Saint-Michel i Glastonbury. Obecnie nazwą tą określa się wyspę Man u zachodnich wybrzeży Walii. Jej celtycka nazwa to Ellan Vannin.
Ale Brytyjczycy do jabłek sentyment mają szczególny. Historia ich uprawy w Anglii sięga czasów druidów, aczkolwiek pierwsze wzmianki o produkcji napoju alkoholowego z tych owoców to już trochę późniejsze czasy. Druidzi sadzili drzewa jabłkowe obok swoich świętych dębów prawdopodobnie w celu odpędzenia złych mocy, ale o sadach jabłkowych nie było jeszcze mowy. Pierwsze sady, to czasy okupacji rzymskiej, w których uprawie dużą rolę odegrali rzymscy weterani, osiedlający się w Brytanii. Po upadku Rzymu Bretania nękana była najazdami ze wszystkich możliwych stron, a więc doglądać sadów nie bardzo miał kto. Uprawy sadów jabłkowych powróciły wraz z chrześcijańskimi zakonnikami. Można powiedzieć, że obecnie najcenniejszym skarbem jabłkowej kultury kulinarnej Wielkiej Brytanii jest jabłko o nazwie Bramley. Moim zdaniem jeden z fenomenów gastronomicznych. Trudno sobie to wyobrazić, ale jabłko jest praktycznie niejadalne w naturalnej postaci, ma jednak tyle walorów po przetworzeniu, że żadne inne mu nie dorównuje. Posiada idealną kwasowość do wszelkich jabłeczników, szarlotek i apple pieów. Idealne do sosów jabłkowych, będących niezbędnym składnikiem wszelkiej wieprzowiny, wspaniałe do tradycyjnych angielskich konfitur i indyjskich chutney.
Pierwsze drzewo Bramley wyrosło z pestek posadzonych przez Mary Ann Brailsford w jej ogrodzie w Southwell, Nottinghamshire w 1809 roku. Dom razem z drzewem kupił po niespełna 40 latach miejscowy rzeźnik, Matthew Bramley. W 1876 jabłka z jabłonki uzyskały wyróżnienie na wystawie komitetu Fruit Royal Horticultural Society i oficjalnie odziedziczyły nazwę po rzeźniku. Są oficjalnym produktem brytyjskim chronionym przez ustawodawstwo Unii Europejskiej, chociaż nie wiadomo jak długo jeszcze.
W 1900 roku, oryginalna jabłoń została przewrócona w czasie gwałtownych burz; przetrwała i nadal przynosi owoce dwa wieki po tym, jak została obsadzona. Odmiana jest obecnie najważniejszym jabłkiem używanym do gotowania w Anglii i Walii. Bramley jest prawie wyłącznie brytyjską odmianą. Jednak jest również uprawiana przez kilka gospodarstw w Stanach Zjednoczonych i można je znaleźć w Kanadzie, Australii i Japonii w Southwell odbywają się liczne obchody święta jabłka, w tym Bramley Apple Festival w październiku. Hotel Bramley Apple Inn znajduje się zaledwie kilka drzwi dalej od pierwotnego gospodarstwa z jabłonią, która jest uważany za skarb miasta. «
Jabłecznik po angielsku – Crumble
SKŁADNIKI (na formę 24 cm)
3-4 jabłka Bramley
1 opakowanie cukru waniliowego
cynamon
1/2 szklanki płatków owsianych
1 szklanka mąki
otarta skórka z 1 cytryny
1/2 szklanki cukru
200g masła
szczypta soli
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
tłuszcz do wysmarowania formy
WYKONANIE
Jabłka myjemy, obieramy, wycinamy gniazda nasienne i kroimy na spore kawałki.
Na wysmarowaną tłuszczem formę kładziemy jabłka, posypujemy cynamonem oraz cukrem (100g) i cukrem waniliowym.
W misce umieszczamy masło, mąkę, cukier i płatki owsiane, na kruszonkę. Całość mieszamy (nie musi być dokładnie) i wykładamy na jabłka.
Pieczemy przez 30 minut w temperaturze 190 stopni.
Smacznego!
Napisz komentarz
Komentarze