Dembinski podkreśla, że jest wiele niewiadomych w kwestii zasad, na jakich Wlk. Brytaniaopuści UE. "Brytyjski rząd nie chce otwarcie mówić, jakie będą strategie negocjacyjne" - podkreśla.
Jednak, zdaniem Dembinskiego, sam Brexit, jeśli nastąpi, nie da odpowiedzi na wszystkie pytania. "Więc nadal po Brexicie będzie jeszcze kilka lat niepewności, podczas których negocjuje się warunki dotyczące wszystkich sektorów przemysłu" - ocenia.
Jak podkreśla Dembinski, wiele wątpliwości związanych jest z tym, czy Wielka Brytaniawystąpi z Unii Celnej. "Jeżeli tak się stanie, to będzie zdecydowanie trudniej importować z Polski na Wyspy" - dodaje.
"Natomiast nadal zostaje szansa dla polskich przedsiębiorców, którzy pracują w takich branżach, jak na przykład informatyka, gdzie nie ma i nie będzie granic" - podkreśla Dembinski. Jak mówi, będą mogli oni traktować Wielką Brytanię jako tzw. hub na działalność globalną.
"Z Wielkiej Brytanii nadal będzie łatwiej - tak jak jest dzisiaj - eksportować do USA, do krajów arabskich, na Bliski i Daleki Wschód" - uważa Dembinski.
Na pewno jednak, zaznacza, pogorszy się sytuacja firm, które korzystały z taniej siły roboczej z Polski. "Firmy, które prosperowały dzięki temu, że mają nieograniczony dostęp do taniej siły roboczej z Polski, (ich sytuacja-PAP) na pewno się zmieni na gorsze. Natomiast firmy, które produkują w Wielkiej Brytanii, używając lokalnych surowców, mogą eksportować globalnie bez żadnych większych ograniczeń" - mówi Dembinski. Jak dodaje, "wszystko zależy od branży".
Brytyjska premier Theresa May zapowiedziała, że uruchomi artykuł 50. Traktatu Lizbońskiego w pierwszym kwartale 2017 roku. Od chwili notyfikacji – zgodnie z artykułem 50 – negocjacje mogą potrwać maksymalnie dwa lata. Jeśli do tego czasu się nie zakończą, to po 24 miesiącach członkostwo i tak wygasa automatycznie, chyba że na przedłużenie rozmów jednomyślnie zgodzi się Rada Europejska. Tego procesu nie będzie można już zatrzymać.(PAP)
Napisz komentarz
Komentarze