Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Polacy na Wyspach nie boją się Brexitu. "Nie mogą nas wyrzucić skoro tutaj się urodziliśmy"

Polacy, którzy od wielu lat mieszkają w Wielkiej Brytanii, nie boją się Brexitu. Jeżeli ktoś jest zaradny, na pewno da sobie radę; niczego się nie obawiam - mówią rozmówcy PAP. Według niektórych nie jest jeszcze przesądzone, czy Wlk. Brytania rzeczywiście opuści UE.

"Ja urodziłem się w Anglii, moja rodzina pochodzi z Polski, jesteśmy tu wiele lat" - mówi młody chłopak, który nie czuje się zagrożony Brexitem. "Nie mogą nas wyrzucić skoro tutaj się urodziliśmy" - podkreśla.

"Jeżeli ktoś jest zaradny, na pewno da sobie radę" - uważa z kolei mężczyzna, który sądzi, że Brexit nic nie zmieni w jego życiu w Wielkiej Brytanii.

Podobnego zdania jest inna rozmówczyni PAP. "Jestem tu ponad sześć lat, nie obawiam się niczego, zobaczymy co przyniesie czas, ale myślę, że nie będą kazali nam pakować toreb i z dnia na dzień wracać do Polski" - mówi. Kobieta nie sądzi, by Brexit zmienił w jakiś sposób jej życie w Londynie. "Nie widzimy żadnych ataków rasistowskich, nie spotkałam się z tym, nawet nie wiem jeszcze czy wyjdziemy (z UE-PAP), to jeszcze nie zostało zatwierdzone" - mówi.

Mniej optymistycznie nastawiona jest kobieta spotkana przed polskim sklepem. Według niej Brexit skłoni część Polaków do powrotu do Polski. "Nawet wśród moich znajomych są obawy i niektórzy na pewno wrócą (do Polski)" - mówi.

Wtóruje jej kolejna rozmówczyni PAP. "Tu wszyscy już są urządzeni w jakiś sposób, mają swoje domy, swoją pracę, rodziny, szkoły, dzieci. Trudno powiedzieć co się będzie działo, myślę, że duża część osób jednak wróci do kraju" - ocenia.

W poniedziałek premier Beata Szydło wzięła udział w konsultacjach poświęconych konsekwencjom wyjścia Wielkiej Brytanii z UE oraz procesowi wypracowania nowych relacji między UE i Zjednoczonym Królestwem.

Wcześniej zapowiedziała, że zależy jej na opinii organizacji pracowniczych, przedsiębiorców i środowisk eksperckich ws. Brexitu. "Chcemy w negocjacjach z Wielką Brytania uwzględnić perspektywę firm i obywateli" - zadeklarowała w lipcu szefowa rządu.

Według Szydło konieczne jest uregulowanie kwestii: swobody przepływu osób, uznawania kwalifikacji zawodowych, wzajemnych relacji handlowych, udziału Wielkiej Brytanii w finansowaniu budżetu UE, współpracy naukowej, sytuacji studiujących na Wyspach oraz wsparcia dla rolnictwa po opuszczeniu przez Wielką Brytanię Wspólnej Polityki Rolnej.

23 czerwca Brytyjczycy opowiedzieli się w referendum za opuszczeniem Unii Europejskiej przez ich kraj. Brytyjski rząd nie poinformował jeszcze formalnie pozostałych państw o zamiarze wystąpienia z UE, co otworzyłoby drogę do rozpoczęcia negocjacji na temat warunków "rozwodu".

16 września na nieformalnym szczycie UE w stolicy Słowacji unijni przywódcy chcą przeprowadzić debatę o przyszłości i koniecznych reformach Wspólnoty bez Wielkiej Brytanii. (PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama