Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Niewidzialni Ludzie Białorusi

Podczas spaceru po ulicach Mińska człowiek czuje się jak na planie filmowym. Wszystko jest bardzo czyste i idealnie zorganizowane. Trawa jest zawsze ładnie wystrzyżona, a architektura „perfekcyjna”. To wszystko powoduje, że człowiek zaczyna się zastanawiać, co może być „ukryte" za tą fasadą.

Białoruś jest ostatnią dyktaturą w Europie. Jest to miejsce, w którym prezydent Aleksander Łukaszenko jest uważany za boga. Białorusini żyją w ciągłej obawie przed KGB i ich czujnym okiem. Jest to miejsce, gdzie mentalność radziecka jest wciąż jeszcze normą.

„Niewidzialni Ludzie Białorusi" to projekt dokumentalny o życiu osób niepełnosprawnych i ofiar Czarnobyla zamkniętych w instytucjach rządowych zwanych „Internatami". Są to państwowe ośrodki będące połączeniem szpitala psychiatrycznego, sierocińca i hospicjum . Instytucje te znajdują się na totalnym odludziu, z dala od reszty społeczeństwa. Wygląda to tak, jakby za wszelką cenę starano się ukryć w nich tych, którzy są "inni". Tysiące Białorusinów spędza w nich całe swoje życia, często przekazani rządowi przez rodzinę, zaraz po urodzeniu.

Projekt Jadwigi Brontē opowiada właśnie o takich miejscach. „Mieszkańcy Internatów które odwiedziłam, są wspaniałymi, silnymi i pięknymi ludźmi.” - mówi Brontē ”Chciałam swoją twórczością pokazać, że niepełnosprawne osoby też potrafią się uczyć , pracować, tworzyć poważne związki i wnosić coś do społeczeństwa. W większości moich portretów jest jakaś surowa radość. Mam nadzieję, że odbiorcy też ją dostrzegą.”

W tych białoruskich placówkach nie ma podziału na tych, których niepełnosprawność jest spowodowana wybuchem w Czarnobylu i reszty ludzi niepełnosprawnych, gdyż dowody i statystyki dotyczące ludzi dotkniętych promieniowaniem zostały zniszczone w pierwszych trzech latach po wybuchu.

Jedyny podział jaki tam funkcjonuje, jest uzależniony od stopnia niepełnosprawności fizycznej. Są więc osoby, które tylko leżą, po nich są osoby które mogą korzystać z wózków inwalidzkich oraz te, które są w stanie samodzielnie się poruszać. Jest to dziwny podział podział, biorąc pod uwagę że w tej samej grupie osoby bardzo się różnią zaawansowaniem niepełnosprawności. Bardzo ważną rolę odgrywa w nich wiek. Internaty dla małych dzieci są w dużo lepszym stanie niż te dla osób dorosłych i starszych.

Poprzez zdjęcia przestrzeni autorka pokazała jak trudne są warunki w których tym ludziom przyszło mieszkać. Są zamknięci w czterech ścianach przez cale życie, bez możliwości integracji ze światem i resztą społeczeństwa.

Celem projektu Brontē jest dotarcie do odbiorców z Białorusi.  Autorka uważa, że „to w ich rękach leży przyszłość osób zamkniętych w Internatach. Dla Białorusinów niepełnosprawność to wciąż ogromne tabu. Ich nastawienie do tego tematu musi się zmienić. Na zdjęciach pokazałam pięknych i silnych ludzi, którzy zasługują na miłość i wsparcie. Mam nadzieję, że mój projekt przyczyni się do tego, że jak najwięcej Białorusinów zrozumie, że niepełnosprawność nie jest kwestią, której należy się wstydzić.  Przecież osoby niepełnosprawne wcale nie są temu winne i tak samo, jak wszyscy inni zasługują na miłość i szacunek.”

Autorka chciałaby również zainteresować projektem publiczność europejską. „Wszyscy Europejczycy powinni mieć świadomość aktualnych problemów z nieprzestrzeganiem praw człowieka i niskim poziomem opieki zdrowotnej na Białorusi. Ludzie lubią myśleć, że takie rzeczy mają miejsce głównie w krajach trzeciego świata, a nie u progu Unii Europejskiej. Ten projekt ma w tym pomóc.”

Praca nad tym tematem nie była łatwa, gdyż na Białorusi nie ma wolnej prasy, a dziennikarze i fotografowie często lądują w więzieniach za poruszanie niechcianych przez rząd tematów.  Kolejnym wyzwaniem było fotografowanie niepełnosprawności. Jest to bardzo trudne zadanie, z którym łączą się się pojęcia etyki i estetyki.

Zdjęcia Jadwigi z serii „Niewidzialni Ludzie Białorusi” obiegły już świat. Autorka opowiadała o swoim projekcie w wielu mediach brytyjskich jak i międzynarodowych. Kolejnym etapem projektu jest wydanie zdjęć w druku. Brontē stworzyła książkę nie tylko ze zdjęciami, ale również z prywatnymi historiami ludzi zamkniętych w internatach. W książce pojawiają się teksty z książki „Czarnobylska modlitwa” Svetlany Alexievich, białoruskiej laureatki nagrody Nobla z z literatury, która wspiera projekt Jadwigi.

W chwili obecnej Jadwiga zbiera fundusze na wydanie książki poprzez kickstarter.com 10% z ceny każdej książki będzie przeznaczone na cele charytatywne. Jadwiga planuje również wysłać darmowe książki na Białoruś i na wszystkie uniwersytety w krajach postsowieckich.

 

O autorce:

Jadwiga Brontē urodziła się w Krakowie w marcu 1986 roku, na kilka tygodni przed wybuchem elektrowni w Czarnobylu i była jednym z tysięcy polskich dzieci które zmuszone były pić płyn Lugola, który miał ją chronić przed radioaktywnym opadem.

Brontē jest fotografem dokumentalnym i od 11 lat mieszka w Londynie.  Tematyka Czarnobylu zawsze była jej bliska, wiec postanowiła pojechać na Białoruś i na własne oczy zobaczyć jakie są warunki życia w tych instytucjach 30 lat po wybuchu. 

Więcej informacji można uzyskać na jej stronie: www.jadwigabronte.com

oraz  https://www.kickstarter.com/projects/617736105/invisible-people-of-belarus


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama