Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu
Reklama

Brytyjczycy poprą Brexit? Tendencja coraz lepiej widoczna

W najnowszych dwóch sondażach przeprowadzonych Wielkiej Brytanii po opublikowaniu danych na temat rekordowej imigracji przewagę zyskali zwolennicy wyjścia z Unii Europejskiej (Brexitu). Sondaże, wykonane dla "Guardiana", opublikowano we wtorek.

Wynik tych badań, przeprowadzonych przez firmę ICM, zachwiał gwałtownie kursem funta i zaniepokoił rynki finansowe oraz inwestorów.

Sondaż telefoniczny wykazał, że 45 proc. respondentów opowiada się za Brexitem, podczas gdy przeciwnych jest 42 proc., a 13 proc. pozostaje niezdecydowanych.

Według sondażu zrealizowanego online 47 proc. Brytyjczyków chce wyjścia z UE, 42 proc. deklaruje, że zagłosuje za pozostaniem we Wspólnocie, a 9 proc. jest niezdecydowanych.

Badania opinii publicznej w ostatnich dniach wykazywały raczej lekką przewagę zwolenników pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Ponadto rozdźwięk między wynikami badań telefonicznych i internetowych utrzymywał się na poziomie sięgającym czasem kilkunastu punktów procentowych, co sprawiało, że kwestionowano wyniki badań bądź ich metodologię.

Reuters podkreśla, że zmiana w sondażach opublikowanych we wtorek jest pochodną niepokojów Brytyjczyków dotyczących rosnącej imigracji, w tym przede wszystkim z krajów unijnych, która sprawia, że przeciążony jest system opieki społecznej.

Badania zamówione przez "Guardiana" rozpoczęto tuż po ogłoszeniu w czwartek danych, z których wynika, że imigracja netto do Wielkiej Brytanii osiągnęła w roku ubiegłym rekordowy poziom.

Liderzy kampanii na rzecz Brexitu skoncentrowali się też ostatnio na kwestiach dotyczących migracji i mimo ostrzeżeń Banku Anglii czy Międzynarodowego Funduszu Walutowego przed gospodarczymi konsekwencjami Brexitu, jego zwolennicy wyraźnie zyskują - komentuje Reuters.

Od 2004 roku liczba mieszkańców kraju, którzy urodzili poza granicami Wielkiej Brytanii, wzrosła z 5,3 miliona (9 proc. ludności) do 8,3 miliona (13 proc.). Liczba Polaków na Wyspach wzrosła z niespełna 50 tys. w momencie otwarcia granic do blisko 853 tys. obecnie.

Według badań Ipsos Mori 48 proc. Brytyjczyków uważa kwestię imigracji za "bardzo istotny" czynnik w podejmowaniu decyzji o tym, jak głosować w referendum. 55 proc. respondentów uważa, że rząd powinien mieć całkowitą kontrolę nad imigracją, nawet jeśli miałoby to oznaczać wyjście z UE. Tego zdania jest też co piąty wyborca, który generalnie chciałby pozostania we Wspólnocie.

Dokładność brytyjskich sondażowni pozostaje jednak tematem dyskusji po tym, jak większość z nich błędnie przewidziała wyniki ubiegłorocznych wyborów parlamentarnych, zaniżając w prognozach rezultat zwycięskiej Partii Konserwatywnej, a sugerując wyższe niż rzeczywiste poparcie dla opozycyjnej Partii Pracy.

Eksperci komentujący przebieg kampanii przestrzegają przed wyciąganiem daleko idących wniosków z pojedynczych badań opinii publicznej, które niemal codziennie są publikowane w brytyjskich gazetach.(PAP)

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

independent 01.06.2016 21:46
Oby Anglicy się nie zdziwili , wyjście z UE , to mniej miejsc pracy , spadek przychodów na gospodarstwo domowe , spadek wartości funta , wszystko zdrożeje nawet do 25% , spadek realnej wartości domów . Jeżeli tak będzie to powiedzenie będzie uzasadnione : anglik mądry po szkodzie , często to powiedzenie dotyczy polaków. Pozdrawiam serdecznie.

Reklama