W Londynie jest kilkaset tanich mieszkań, które stoją puste. Cytowana przez Evening Standard, szefowa Barrat London, wyjaśniła, że spółdzielnie mają problem z ich sprzedażą, z powodu trudnej sytuacji na rynku. Po podwyżce stóp procentowych wielu potencjalnych nabywców straciło zdolność kredytową. Spółdzielnie z kolei zmagają się ze skutkami wzrostu kosztów i nie są w stanie kupować kolejnych lokali od deweloperów. Zgodnie z prawem w każdym nowym bloku musi być około 10 procent mieszkań, które deweloper sprzeda lub wynajmie gminie po niższej cenie. Lokale takie są następnie przyznawane osobom o niższych zarobkach oczekującym na przydział taniego mieszkania.
Napisz komentarz
Komentarze