Anna Ryland: „Trash story” to współczesna opowieść obciążona historią. Czego widzowie mają się spodziewać?
Adam Hybki, reżyser spektaklu, związany że Sceną Polską od dwóch lat: „Trash story” to sztuka o pamięci, z którą trudno jest żyć i niemożności zapomnienia tego, co chciałoby się najbardziej zapomnieć. Sztuka Magdy Fertacz jest złożonym, wielo-warstwowym dramatem, poruszającym bardzo ważne, często bolesne dylematy ludzkie. Jednym z nich jest znaczenie bohaterstwa, który łączy się z tematem samobójstwa. „Trash story” stara się dostarczyć argumentów do dyskusji: czy samobóstwo jest aktem bohaterstwa czy tchórzostwa? Czy ucieczka za granicę jest formą tchórzostwa czy wolnego wyboru? To z kolei wiąże się ze sprawami przesiedlenia i tożsamości. Autorka porusza w niej również temat okrucieństwa wojny. Sztuka jest tak skonstruowana że widz odkrywa te sprawy warstwa po warstwie i zmuszony jest do nich się ustosunkować.
Magda Fertacz, napisała „Trash story” w 2008. W tym samym roku sztuka otrzymała Gdyńską Nagrodę Dramaturgiczną. Dlaczego zainteresowałeś się nią teraz?
Uważam że teraz jest właściwy moment, aby tę sztukę pokazać. W chwili obecnej problemy uchodźców i próby ich rozwiązania figurują na pierwszych stronach gazet. Jesteśmy świadkami jednego z największych exodusów ludności od czasu drugiej wojny światowej, tak więc tematy poruszane w sztuce Magdy Fertacz są bardzo aktualne.
W swoich pracach reżyserskich podejmujesz zazwyczaj trudne i bieżące tematy? Dlaczego wybrałeś „Trash story”?
Ze względu na swoją konstrukcję i tematykę, sztuka jest dużym wyzwaniem dla reżysera. Jednocześnie jest ona bardzo dobrze napisana i zawiera dużą dozę humoru, pomimo mrocznej tematyki, i to mnie do niej przekonało. Taka sztuka wymaga dużych umiejętności aktorskich, a świetny zespół aktorski Sceny Polskiej znakomicie sobie z nią radzi. Rola, w której wystąpi Joanna Kańska, zwykle grająca wielkie damy i amantki, będzie ogromnym zaskoczeniem dla wiernej publiczności Sceny. Ducha dziewczynki, który animuje lalki w sztuce, gra Kasia Paradecka. Jest ona absolwentką wrocławskiej szkoły lalkarskiej, więc ta rola jakby została dla niej stworzona. Syna gra Jacek Wytrzymały, gościnnie z Teatru Dramatycznego w Warszawie. Ojcem jest Wojciech Piekarski, związany ze Sceną od początku jej istnienia.
Dlaczego tematyka sztuki powinna zainteresować londyńskich Polaków?
Każdy Polak, który się tu znalazł, jest przesiedleńcem i większość z nas ma swoje demony związane z faktem, że żyjemy poza granicami kraju, który nas ukształtował i gdzie wielu z nas zostawiło swoich najbliższych. To często wiąże się z poczuciem winy, z którym bohaterowie sztuki również się zmagają. My staramy się ten wątek świadomie wydobyć.
Scena Polska posługuje się różnorodnymi formami wyrazu. Jaka będzie oprawa teatralna „Trash story”?
Spektakl zostanie przedstawiony w formacie „Teatr przy stoliku – Sztuka czytana”, podobnie jak niedawna inscenizacja „Między nami dobrze jest” Masłowskiej czy „Krew” Holewińskiej. Zespól Sceny Polskiej zaprasza wszystkich gości do dyskusji po spektaklu.
„Trash story”, Scena Polska w POSKu
niedziela, 6 marca, godz 16:00.
Napisz komentarz
Komentarze