W ramach programu odbudowy dzikiej przyrody realizowanego przez Kent Wildlife Trust i Wildwood Trust, w lipcu tego roku w lasach Kentu pojawiły się trzy samice żubra. Opiekunowie zwierząt nie zorientowali się wtedy, że jedna z nich jest ciężarna.
Kilka dni temu jedna z krów oddaliła się od reszty, jak się okazało szukała ustronnego miejsca w którym mogłaby urodzić młode. „Przez kilka dni nie widzieliśmy jej i był to rodzaj dzwonka alarmowego, ponieważ zwykle jest bardzo pewna siebie. Miałem nadzieję, że nic jej nie jest. Pozostałe dwie żubrzyce również były nieco bardziej zdenerwowane i wycofane niż zwykle, jakby chciały mnie o czymś poinformować”, przyznał strażnik zagrody Tom Gibbs.
„Poszedłem na poszukiwania krowy i po około godzinie usłyszałem szelest wśród drzew. Nie chciałem podchodzić zbyt blisko, więc użyłem lornetki. Wydawało mi się, że widzę przy niej jelenia i pomyślałem - co on robi, tak blisko tej samicy?”.
„Wtedy zza samicy wyskoczyło cielę i wtedy mnie olśniło. To było po prostu niewiarygodne”, dodał.
Cielę – to ona, i jak podkreśla Gibbs, jest zdrowa i bardzo energiczna. „Skoczyła na równe nogi niemal od razu. Ona uwielbia biegać w kółko i zaczepiać starsze żubry”, wyznał.
Ekolodzy podkreślają, że to pierwszy dziki żubr urodzony na terenie Wielkiej Brytanii od tysięcy lat i przekonują, że to dopiero początek nowe historii tego gatunku na Wyspach. Aby stado rosło w siłę w listopadzie do samic dołączy byk z Niemiec.
Napisz komentarz
Komentarze