W ciągu 12 miesięcy - od czerwca 2021 do 2022 roku w całym kraju ubyło 40 000 wykwalifikowanych pielęgniarek, większości z nich pozostało do emerytury jeszcze wiele lat. W tym samym okresie liczba osób rozpoczynających pracę w tym zawodzie była tylko o 4 000 wyższa od liczby osób odchodzących. Tymczasem rzecznik departamentu zdrowia przekonuje, że rząd już w połowie zrealizował swój plan zatrudnienia w całej Anglii około 50 000 pielęgniarek do końca tej kadencji parlamentu.
Specjaliści z Nuffield Trust podkreślają jednak, że powstrzymanie obecnego trendu nie będzie łatwe. Pielęgniarki odchodzą z zawodu nie ze względu na płace ale przede wszystkim z powodu stresu i braku równowaga między pracą a życiem osobistym. „Nie chodzi już tylko o wysokość wynagrodzenia a warunki zatrudnienia, a te ciężko będzie zmienić”, przyznaje dr Billy Palmer.
„Pielęgniarki są integralną częścią systemu – najnowsze dane powinny natychmiast otrzeźwić rządzących, inaczej za kilka lat nie będzie już czego ratować”, dodał podkreślając, że w pozostałych częściach Zjednoczonego Królestwa sytuacja jest równie niepokojąca. Odsetek szkockich pielęgniarek rezygnujących z zawodu był niemal taki sam jak w Anglii.
Gdy do tego wszystkiego dodamy kryzys i inflację zjadającą coraz większą część wypłat, za kilka miesięcy może się okazać, że skala problemu jest jeszcze większa niż pokazują to ostatnie dane. A wszystko to u progu sezonu zimowego, który co roku staje się ogromnym wyzwaniem dla brytyjskiej służby zdrowia.
Napisz komentarz
Komentarze