Potencjalnie śmiertelny szczep grypy, może tej zimy stanowić większe zagrożenie dla zdrowia publicznego niż Covid-19, ostrzega dr Susan Hopkins - główny doradca medyczny UK Health Security Agency (UKHSA). Ekspertka podkreśla, że co prawda Covid-19 z pewnością nie odpuści jednak to grypy Brytyjczycy powinni się bardziej obawiać, głównie z powodu gwałtownego spadku odporności na tego wirusa.
Próbując przewidzieć skalę problemu, Brytyjczycy obserwują bacznie sytuację w australijskiej służbie zdrowia. W tym roku grypa pojawiła się w tym kraju znacznie wcześniej niż w poprzednich latach, chorują zwłaszcza dzieci. Dominującym szczepem w Australii jest obecnie H3N2, ten sam, który na Wyspach na przełomie 2017 i 2018 roku był odpowiedzialny za około 40 000 przyjęć do szpitali i 20 000 zgonów. Aby czarny scenariusz nie powtórzył się tej zimy, NHS apeluje do około 30 milionów osób zakwalifikowanych do przyjęcia szczepionek przeciwko Covid-19 i grypie, do zgłaszania się do punktów szczepień i przychodni.
W latach 2021/22 odnotowano rekordową liczbę szczepień przeciwko grypie wśród osób w wieku 65 lat i starszych, niestety zainteresowanie szczepieniami w grupach najwyższego ryzyka i wśród kobiet w ciąży było niższe.
„Grypa i Covid-19 są nieprzewidywalne, ale istnieją silne przesłanki ku temu aby sądzić, że tej zimy możemy stanąć w obliczu wzrostu zachorowań na grypę. To efekt spadku poziomu naturalnej odporności z powodu mniejszej ekspozycji na ten szczep w ciągu ostatnich trzech zim i wzrostem infekcji wywołanych koronawirusem, który mutując nauczył się obchodzić odpowiedź immunologiczną ludzkiego organizmu. Ta kombinacja stanowi poważne zagrożenie dla naszego zdrowia, szczególnie w grupach wysokiego ryzyka”, stwierdziła Hopkins.
„Młodsze dzieci – do trzeciego roku życia, prawdopodobnie nie nabyły jeszcze naturalnej odporności na grypę, dlatego szczególnie ważne jest, aby w tym roku przyjęły szczepionkę w postaci aerozolu do nosa”, dodała.
Napisz komentarz
Komentarze