International Monetary Fund (IMF) bardzo rzadko zabiera głos w sprawach dotyczących funkcjonowania światowych gospodarek, tym razem nie dość że zrobił wyjątek to na dodatek ostro skrytykował poczynania Liz Truss w sferze polityki fiskalnej państwa.
Zdaniem organizacji cięcia podatków zapowiedziane w miniony piątek przez Kanclerza Kwartenga mogą zniweczyć wysiłki Banku Anglii zmierzające do powstrzymanie szalejącej na Wyspach inflacji. Rekordowy spadek kursu funta miał być potwierdzeniem tej tezy.
„Rząd Wielkiej Brytanii powinien rozważyć inne sposoby zapewnienia wsparcia mieszkańców, które będą bardziej ukierunkowane”, czytamy w opinii Funduszu. Znalazła się tam również sugestia, aby rząd wycofał się z ulg podatkowych dla osób o wysokich dochodach, bo to oni najbardziej skorzystają na proponowanych przez Kwartenga zmianach a nie osoby w trudnej sytuacji materialnej.
„Biorąc pod uwagę rosnącą presję inflacyjną w wielu krajach, w tym w Wielkiej Brytanii, nie zalecamy w tym momencie wprowadzania dużych i powszechnych pakietów fiskalnych, ponieważ ważne jest, aby polityka fiskalna nie działała w sprzeczności z polityką monetarną”, wyjaśnił rzecznik funduszu.
Larry Summers - były sekretarz skarbu USA podkreśla, że interwencja IMF nie byłaby niczym nadzwyczajnym gdyby chodziło o gospodarkę wschodzącą, tymczasem mowa o państwie członkowskim grupy G7.
Sytuację na brytyjskim rynku bacznie śledzą również eksperci agencji ratingowej Moody's, która ocenia wiarygodność kredytową rządów i korporacji. „Brak zaufania inwestorów wynikający z obaw rynku o wiarygodność rządowej strategii fiskalnej, będzie skutkować między innymi ograniczeniem możliwości zaciągania kolejnych pożyczek przez rząd UK”, uważają przedstawiciele agencji.
Kanclerz Skarbu Wielkiej Brytanii poinformował, że 23 listopada przedstawi plan redukcji zadłużenia państwa.
Napisz komentarz
Komentarze