Koszty życia w Wielkiej Brytanii rosną w najszybszym tempie od prawie 40 lat, głównie z powodu gwałtownych skoków cen żywności i energii. Według Office for National Statistics w sierpniu odnotowano wzrost cen żywności na poziomie 9,3% ( w ujęciu rocznym), we wrześniu było to już 10,6%.
Ceny świeżych produktów wzrosły o 12,1%, makarony czy żywność w puszkach o 8,6%. Dzięki rodzimym uprawom, we wrześniu mniej płacono za to za niektóre sezonowe owoce i warzywa jak truskawki, jagody czy pomidory.
W ujęciu ogólnym (biorąc pod uwagę wszystkie towary i produkty), ceny w sklepach podskoczyły o 5,7% - to najwyższy wynik jaki odnotowano od 2005 roku czyli odkąd istnieje The BRC-Nielsen Shop Price Index (SPI pokazuje skalę wzrostu inflacji na podstawie analizy zmiany cen 500 najczęściej kupowanych towarów).
„Detaliści walczą z ogromną presją – rosną ceny transportu, energii oraz utrzymania pracowników a funt słabnie, to musi znaleźć odzwierciedlenie w cenach”, przyznała Helen Dickinson z British Retail Consortium.
„Tej jesieni gospodarstwa domowe będą intensywniej niż dotychczas szukać oszczędności, które pomogą racjonalnie zarządzać dostępnymi środkami, oczekujemy więc że kupujący będą ostrożniej podchodzić do wydatków, co zwiększy presję w sektorze detalicznym”, dodał Mike Watkins z NielsenIQ.
Napisz komentarz
Komentarze