Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Londyn: Protesty pod ambasadą Iranu – aresztowano kilkanaście osób

Setki osób wyszły na ulice Londynu aby zamanifestować swój sprzeciw wobec śmierci 22-letniej Iranki Mahsy Amini. Kobieta została zatrzymana a następnie brutalnie pobita przez policję do spraw moralności bo niedokładnie zakryła chustą włosy. Mieszkańcy Londynu domagali się rozwiązania Islamskiej Republiki, w trakcie demonstracji aresztowano kilkanaście osób.
  • Źródło: The Guardian
Londyn: Protesty pod ambasadą Iranu – aresztowano kilkanaście osób

Autor: Camila_Almeida

Źródło: foto: Shutterstock

Spora grupa demonstrantów zebrała się w niedzielę pod ambasadą Iranu na Princes Gate w Knightsbridge. „Śmierć Islamskiej Republice” skandował rozzłoszczony tłum napierając na front budynku, przed którym rozstawiono policyjny kordon. W pewnej chwili między uczestnikami manifestacji a mundurowymi doszło do przepychanek. 

Z kolei na Trafalgar Square protestowało kilkaset osób, w tym samym dniu w największych miastach Europy ludzie wyszli na ulice manifestując swój sprzeciw wobec śmierci 22-letniej Mahsy Amini. Kobieta została aresztowana przez policję do spraw moralności tylko dlatego, że niedbale okryła chustą włosy. 

Demonstranci mieli ze sobą transparenty ze zdjęciem skatowanej na śmierć Iranki oraz z hasłami „Stop egzekucjom w Iranie”, „Wolność dla Iranu”. I tu doszło do konfrontacji policji z demonstrantami, po tym jak kilkoro z nich przebiło się przez kordon.

Protestowano także w pobliżu Islamic Centre of England w północno-zachodnim Londynie, a także w okolicy Marble Arch - około mili od ambasady Iranu.

W trakcie wypełniania swoich obowiązków kilku mundurowych doznało lekkich obrażeń ciała, w tym złamań kości. Policja zwiększyła liczbę patroli na obszarach gdzie doszło w ten weekend do incydentów z udziałem demonstrantów. 

Dwanaście osób trafiło do aresztu pod zarzutem naruszenia porządku publicznego oraz użycia przemocy. „Szanujemy prawo ludzi do pokojowego protestu i zawsze współpracujemy z organizatorami, aby było to możliwe, ale nie będziemy tolerować niesprowokowanych ataków na naszych funkcjonariuszy, ani działań które budzą w niektórych lokalnych społecznościach poczucie zagrożenia”, oświadczyła Komandor Karen Findley z Metropolitan Police.

„Nasi funkcjonariusze trafili do szpitala gdyż zostali zaatakowani przez demonstrantów po tym, jak tłum stał się agresywny. Aresztowaliśmy już kilka osób ale wiemy, że zatrzymano wszystkich winnych, na wolności nadal pozostają osoby, które dopuściły się poważnych przestępstw. Zrobimy wszystko co w naszej mocy aby ustalić ich personalia. Wykorzystamy w tym celu  między innymi kamery przemysłowe, nagrania z telefonów czy prywatnych kamer, ponieważ muszą ponieść zasłużoną karę”, dodała.

 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama