Były kapitan reprezentacji Anglii miał na sobie ciemny, długi płaszcz a na głowie kaszkiet który zakrywał nieco twarz, mimo to bardzo szybko go rozpoznano. Beckham przyznał, że ustawił się w kolejce bo chciał, tak jak cały kraj, uczcić pamięć o zmarłej Królowej. Nie przeszkadzało mu to, że musiał spędzić na ulicach Londynu 13 godzin.
„Ten dzień miał być trudny i jest trudny dla narodu, jest trudny dla wszystkich na całym świecie, ponieważ myślę, że wszyscy to czują, a nasze myśli są z rodziną i oczywiście ze wszystkimi osobami tutaj”, mówił.
„To wyjątkowe doświadczenie być tu, świętować i słuchać różnych historii, które ludzie mają do powiedzenia”.
„Ja mam to szczęście, że mam kilka takich historii, jak najbardziej wyjątkowy moment w moim życiu – odebranie Orderu Imperium Brytyjskiego. Na uroczystość zabrałem ze sobą moich dziadków, bo to oni tak naprawdę wychowali mnie na wielkiego rojalistę i fana rodziny królewskiej, oczywiście towarzyszyła mi również żona. Zostać uhonorowanym, odebrać order ale też móc zadać pytania Jej Królewskiej Mości, rozmawiać z nią …ja miałem to szczęście”, wyznał.
„To smutny dzień, ale jest to dzień, w którym pamiętamy o niesamowitym dziedzictwie, które pozostawiła”, dodał.
Beckham stał w kolejce z kolegami, były piłkarz żartował, że w końcu mieli czas na rozmowę i podjadanie chipsów, słodyczy i pączków, gdy po 13 godzinach spędzonych w kolejce oddawał hołd monarchini, nie mógł powstrzymać łez, które napływały mu do oczu.
W sobotę rano czas oczekiwania na wejście do Westminster Hall wynosił 24 godziny.
Napisz komentarz
Komentarze