Coraz więcej regionów Anglii walczy z suszą, obecnie problem ten dotyka już 11 z 14 obszarów podległych Agencji Ochrony Środowiska. Wtorkowa decyzja oznacza, iż do listy regionów objętych stanem suszy dodano Bristol, Somerset, Dorset, South Gloucestershire i niektóre części Wiltshire.
To efekt najwyższych od niemal 90 lat wysokich temperatur i słabych opadów deszczu odnotowanych latem. „Choć w ciągu ostatnich dwóch tygodni na większości tych obszarów wystąpiły ulewne opady, to ilość wody którą ziemia była w stanie przyjąć, w nikłym stopniu zrekompensuje miesiące suszy”, czytamy w oświadczeniu agencji.
Wprowadzenie stanu suszy daje firmom wodociągowym zielone światło na wprowadzenie ograniczeń dotyczących korzystania w wody pitnej. Przedsiębiorstwa podkreślają jednak, że ewentualne obostrzenia będą wprowadzane po wcześniejszej analizie prognoz dotyczących opadów, poziomu wód w rzekach, jeziorach i innych zbiornikach oraz wód gruntowych oraz aktualnego zapotrzebowania na wodę.
Ostatnia decyzja Environment Agency podyktowana była w głównej mierze poziomem wód w rzekach właśnie. „Ulewy nie poprawiły sytuacji, poziomy rzek na przykład w Wessex są nadal wyjątkowo niskie – na wielu odcinkach wręcz najniższe w historii pomiarów”, przyznaje Chris Paul, szef agencji ds. suszy.
„Brak wody oznacza zamieranie lokalnej przyrody dlatego wprowadzamy stan suszy. Priorytetowo traktujemy wszelkie działania mające na celu zminimalizowanie wpływu upałów na środowisko”, dodał.
Jak wynika z najnowszego raportu Agencji Ochrony Środowiska, miniony miesiąc był najsuchszym lipcem w Anglii od 1935 roku.
Napisz komentarz
Komentarze