Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Właściciele pubów ostrzegają - zamknięcie interesu to kwestia czasu przy tak wysokich cenach energii

Przedstawiciele British Beer and Pub Association (BBPA) apelują do rządu o podjęcie natychmiastowych działań mających na celu wsparcie branży piwnej, która coraz gorzej radzi sobie z kolejnymi skokami cen energii. Część przedsiębiorców otwarcie mówi o widmie bankructwa.
  • Źródło: BBC
Właściciele pubów ostrzegają - zamknięcie interesu to kwestia czasu przy tak wysokich cenach energii

Autor: View Apart

Źródło: foto: Shutterstock

Właściciele pubów i browarów należących do sześciu firm - JW Lees, Carlsberg Marston's, Admiral Taverns, Drake & Morgan, Greene King i St Austell Brewery domagają się od rządu pilnej interwencji w związku z rosnącymi kosztami energii. W liście otwartym wezwali ministrów do opracowania dodatkowego pakietu finansowego oraz ograniczenia cen energii dla przedsiębiorstw.

Limity cen energii nie dotyczą firm, tak jak ma to miejsce w przypadku gospodarstw domowych, a to oznacza wyższe rachunki - w przypadku branży piwnej średnio o 300%. Właściciele pubów ostrzegają - bez rządowego wsparcia możemy nie przetrwać zimy. 

Chris Jowsey - szef Admiral Taverns, firmy która ma 1 600 pubów przekonuje, że sytuacja jest poważna. W rozmowie z dziennikarzem BBC's Today przytoczył przykład najemcy, który po 20 latach w branży, zamyka interes bo nie jest w stanie opłacić rachunków za energię, które wzrosły o 450%.  

Ministerstwo Biznesu, Energii i Przemysłu nie zamierza jednak dopłacać do branży piwnej. „Nie jesteśmy w stanie kontrolować globalnych czynników podnoszących ceny energii czy inne koszty biznesowe. Ale w dalszym ciągu będziemy wspierać będziemy sektor hotelarski”, oświadczył rzecznik resortu.

Urzędnicy podkreślają też, że do chwili wyboru nowego premiera mają związane ręce.

Jowsey uważa to za przejaw braku kompetencji, jak podkreśla, kwestię rosnących cen energii poruszał w trakcie rozmów z członkami rządu już pół roku temu. Od tamtej poty nie zrobiono nic, aby ulżyć przedsiębiorcom. „To niesłychane, że musimy czekać aż Konserwatyści zakończą wybory aby móc podjąć jakiekolwiek decyzje, a przecież mowa o miejscach pracy i kondycji finansowej wielu rodzin” stwierdził.

Nick Mackenzie, szef Greene King – jednej z największych sieci pubów w Wielkiej Brytanii (ponad 3 100 lokali) podkreśla, że pozostawienie teraz właścicieli barów i browarów samych z ich problemami oznaczałoby wyrzucanie pieniędzy w błoto – mowa o dotacjach, które przyznawało państwo firmom w czasie pandemii aby mogły przetrwać trudny czas. 

Z kolei William Lees Jones z JW Lees domaga się wprowadzenia limitów cenowych na energię również dla podmiotów biznesowych. 

Przedstawiciele British Beer and Pub Association (BBPA) zwracają również uwagę na kwestię niedoboru dwutlenku węgla wykorzystywanego między innymi do produkcji piwa. CF Industries, największy brytyjski producent CO2, tymczasowo wstrzymał produkcję w jednym ze swoich zakładów ze względu na zbyt wysokie ceny energii.

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama