„Tuss rozważa różne opcje pomocy ludziom, ale nie byłoby to właściwe, gdyby ogłaszała swoje plany zanim zostanie premierem”, miał oświadczyć bliski współpracownik pani minister.
Tymczasem media już wyliczają, że proponowana obniżka VAT pozwoliłaby przeciętnemu gospodarstwu domowemu zaoszczędzić 1 300 funtów rocznie, jednocześnie Institute for Fiscal Studies podkreśla, że każde rozdawnictwo ma swoją cenę, zmiana wysokości podatku od towarów i usług kosztowałoby podatników 3,2 miliarda funtów miesięcznie a w skali roku 38 miliardów funtów. Nic więc dziwnego, że plany Truss ostro krytykuje jej rywal - były Kanclerz Skarbu, jego sztab określił pomysł pani minister jako „zbyt kosztowny i regresywny”. Sunak ostrzega też rywalkę, że taka polityka fiskalna pozwoli ludziom przetrwać zimę ale zrujnuje brytyjski biznes a więc dodatkowo obciąży gospodarkę.
Zespół Truss broni jednak swojego pomysłu przywołując reakcję gabinetu premiera Gordona Browna na kryzys finansowy w 2008 roku. Wtedy rząd obniżył VAT z 17,5% do 15%, na jeden rok.
Wśród innych propozycji faworytki wyścigu o przywództwo w Partii Konserwatywnej i w kraju, znajdziemy przedłużenie okresu obowiązywania niższego podatku paliwowego o 5 pensów co najmniej do końca wiosny 2023. Truss rozważa także możliwość przywrócenia programów pomocowych dla firm, na podobnych zasadach co w czasie pandemii. Pod uwagę brane jest również zniesienie indywidualnej ulgi podatkowej oraz obniżenie podstawowej stawki podatkowej poniżej 20%.
Napisz komentarz
Komentarze