Łukasz, powiedz tak na wstępie czy w waszym przypadku można mówić o zakończeniu i początku sezonu? Czy sezon rowerowy w UK trwa cały rok?
Cześć, muszę odpowiedzieć na dwa sposoby, za siebie i za grupę. (śmiech)
Ja osobiście na jesień/zimę zamieniam rower na narty i skupiam się głównie na działalności w mojej drugiej grupie Pol-ski & Snowboard Club UK, ale Polska Grupa Rowerowa działa cały rok i nawet zimą mamy doroczny wyjazd na londyńskie światełka świąteczne, a ten rok zaczęliśmy już w styczniu od rowerowego rajdu dla WOŚP, zresztą tydzień wcześniej robiliśmy akcję WOŚP-ową na nartach i deskach w Szwajcarii, zdarza nam się wyjechać w zimie, ale tak na serio to grupa budzi się na wiosnę.
Powiedz zatem jak wyglądała działalność Polskiej Grupy Rowerowej od początku roku?
Jak już wspomniałem był WOŚP i kilkanaście kilometrów kolorowej jazdy peletonem w styczniu i w sumie potem cisza grupowo aż do 30 kwietnia, kiedy pojechaliśmy pierwszy raz z IGO Tours nad morze na Viking Trail do Kent na rodzinną wyprawę brzegiem morza z Botany Bay do Whitstable, gdzie na mecie czekał na nas autocar, który zabrał grupę i rowery do domów, w międzyczasie ludzie jeździli sobie sami lub w podgrupach o czym piszemy na naszym forum. Następny był New Forest, czyli jazda po leśnych ścieżkach na południu Anglii. Chłopaki zrobili kilka fajnych wyjazdów bikepackingowych (wypady kilkudniowe z ekwipunkiem, namiotami), a w maju zaczęliśmy sezon na dobre. Pierwszy był wyjazd do Slough na Klasyczną Polonię, ale żeby nie było łatwo to wzdłuż Tamizy z Richmond przez Staines i Windsor, potem, Londyn-Brighton, czyli ponad 100 km nad morze, pojechało nas ok 40 osób. Później wystawiliśmy największą grupę na angielski nocny charytatywny event rowerowy London Night Rider i znów 100km, tyle że po Londynie i nocą, a przy okazji uzbieraliśmy ponad tysiąc funtów na fundację BHF i Child in need, a w ten weekend grupowo okrążyliśmy Londyn z naszą cykliczną imprezą Capital ring i tak wpadła kolejna setka, do tego małe ustawki i jazdy indywidualne naszych członków, które dobijają do szalonych 300 km dziennie, a jedna z naszych koleżanek pojechała samotnie z Londynu do Paryża. Mieliśmy to zrobić razem, ale Ewa nas wyprzedziła i zawstydziła 260km w niecałe 24 godziny, dodam tylko że dwóch naszych kolegów pojechało w czerwcu na rowerach do Polski, a kolejni nasi koledzy najpierw w kwietniu objechali Cypr, a teraz jadą z Polski do Portugalii.
Jakie są wasze plany na “miesiące wakacyjne”, gdzie zamierzacie jeździć?
Miesiące wakacyjne to zazwyczaj ustawki na „krótki rozbieg” bo każdy ma już plany, ale jako grupa też coś tam planujemy, na pewno wracamy do Peak District nad jezioro na 3 dni, Na pewno wystawiamy reprezentacje na Dunwich Dynamo, czyli nocny rajd z Londynu nad Morze 180km, planujemy jeszcze raz z Londynu nad morze i ognisko nad morzem może Brighton lub okolice, chodzi nam po głowach Paryż ale to może na jesień, jak ludzie wrócą z wakacji, mamy w planie Londyn-Cambridge, Londyn-Oxford i wiele większych i mniejszych wypadków, eventów no i marzy nam się wielki zlot wszystkich Polskich rowerzystów z UK z naszej i nie tylko grupy, ale to plan dalekosiężny
A czy macie plany bardziej dalekosiężne?
Jasne, głowy są pełne pomysłów i większość z nich prędzej czy później zrealizujemy, wyżej wymieniony zlot polskich rowerzystów w UK, kolejne wyprawy kilkudniowe, może powrót na Isle of Wight, bo w tamtym roku wyszło nam świetnie, może Devon może Kornwalia, są nawet propozycje Szkocji ale i Wyprawa do Paryża, Amsterdamu, sa tez zakusy na wyjazdy na długie weekend, a może i tydzień np w Dolomity czy Alpy Francuskie, na pewno będziemy chcieli zrobić jakiś wyjazd patriotyczny taki jak Śladami Polskich Lotników w tamtym roku na 11 listopada, być może w tym roku będzie to Newark i pętla w Lincolnshire i polska impreza w zaprzyjaźnionej restauracji Boso, ale w Ostrogach w Worksop. Zapewne urządzimy znów przejazd na rocznice powstania naszej grupy w październiku, kto wie co jeszcze wymyślimy, a wymyślać ma kto.
Łukasz, wróćmy zatem do początków waszej grupy. Kiedy powstała i jaki był cel jej powstania?
Cel, pojeździć na rowerze, jak już kiedyś wspominałem my, czyli szumnie nazywają się administracja grupy lub zarzad PGRu, poznaliśmy się na innej grupie rowerowej, ale że tam nam słabo poszło to założyliśmy swoją i tak w październiku 2020 założyliśmy PGR, jako grupa znajomych jeździliśmy już razem od czerwca 2020, a pierwszego grilla integracyjnego zrobiliśmy 3 lipca 2020, potem był Brighton, Cambridge, Kent i Oxford, Capital Ring, Hillingdon Trail i wiele innych wyjazdów i imprez integracyjnych, grupa rosła i rosła założyliśmy Facebook, Instagram, kanał na Youtube, grupę na Stravie i zaczęliśmy skupiać Rowerowa Polonię. Dziś mamy całą grupę ekspertów z różnych działów rowerowych, serwis, sprzedaż (mamy swoja gieldę), porady, transport z rowerem (metro, pociąg, samolot), ubezpieczenia, bagażniki, zabezpieczenia, organizujemy live’y na youtube z ludźmi którzy zrobili bądź robią coś fajnego na rowerze
Kogo i ile osób zrzesza obecnie?
Dziś, 27 czerwca mamy ponad 2900 członków co daje nam pozycję największej chociaż najmłodszej grupy rowerowej na wyspach. Głównie jeżdżą z nami Polacy, ale mamy zaprzyjaźnionego Węgra i zdarza się że jadą z nami, a nawet w naszych barwach Brytyjczycy, członków mamy w całym UK, Walia, Szkocja nawet w Irlandii i jest trochę osób w Polsce, które się z nami identyfikują.
Jak często wyjeżdżacie w trasy i gdzie? (jak wybieracie cele?)
Super jest to, że mamy społeczność i zachęcamy ludzi do zapraszania do siebie w swoje rejony i na eventy w okolicy, naszą tablica eventów jest prawie zawsze pełna i mamy praktycznie coś ciekawego co tydzień, Ludzie sugerują event lub ciekawe miejsce na wyprawę w swojej okolicy i zapraszają, ten kto ma czas i ochotę to jedzie. My przy wyborze naszych tras staramy się pokazać innym, a czasem samemu zobaczyć coś ciekawego i zapraszamy do nas i z nami na wycieczki i w Londynie i poza miastem, te na szybką szosę, te na cały dzień lub kilka dni i te rodzinne z dala od ruchu i tak łatwe, że radzą sobie z nimi dzieci
Czy ograniczacie się tylko do Wielkiej Brytanii?
Oprócz pojedynczych wypadów naszych kolegów i koleżanek do Francji, Holandii czy Polski to jako grupa jeszcze razem za granicą nie byliśmy, za granice zabieram ludzi w zimie na narty i deski więc i na rowery damy radę jak przyjdzie taka potrzeba.
A tak od strony technicznej - jak wyglądają takie przygotowania do każdej wyprawy, na co zwraca się szczególną uwagę?
Trasa, najważniejsza jest droga, zawsze przy planowaniu czegoś „dużego” pytam zaufanych ludzi z administracji czy będą dostępni na ten i ten weekend, optymalnie sobota, bo wtedy jest niedziela na regeneracje jak mamy ekipe to ustalamy, gdzie jedziemy, jak jedziemy, poziom trudności, kogo zabieramy? Jak wracamy czy rowerami i robimy pętle czy organizujemy busa, autokar z przyczepa czy powrót pociągiem, jak jest dograna logistyka to planujemy w aplikacji trasę, idealnie boczne drogi, ilość i trudność podjazdów, planujemy stopy na toaletę, regeneracje, (kafejki, sklepy, puby), odległości od stacji kolejowych, robimy opis i dajemy event jak nie chcemy za dużej grupy to tylko w naszej grupie jak chcemy tylko osoby z grup rowerowych to dajemy w innych grupach a jak chcemy zaprosić nowe osoby do jazdy z nami to idziemy na inne fora, dajemy propozycje w mediach, i patrzymy jak się zbiera ekipa. Potem przygotowujemy plan, piszemy ludziom co i jak, co zabrać, czego sie spodziewac, dajemy trasę i wskazówki. Już na miejscu zazwyczaj my czyli prowadzący mamy łączność radiowa, jak trzeba to kamizelki odblaskowe w razie czego apteczki i pomoc techniczna do szybkich napraw na trasie także pomimo że są to tzw ustawki koleżeńskie i za zachowanie zdrowie i życie uczestników nie bierzemy odpowiedzialności to każdy jest zaopiekowany i nikt nie zostanie sam czy to w kryzysie czy przy usterce roweru
Czym jest tobie możliwość podróżowania na rowerze?
To jest ciekawe pytanie, Lubie rower, bardzo, ale podróż rowerowa chyba bardziej ten czas z innymi ludźmi te widoki, smak piwa z przyjaciółmi po 100 km na rowerze to zupełnie inna bajka, Jako przykład dam na świeżo London Capital Ring, mieszkając na Greenford widziałem kiedyś te zielone znaczki, potem widziałem je w Richmond, innym razem na Harrow, połączyłem kropki, poszukałem informacji i znalazlem ze jest to trasa piesza dookoła Londynu, Pomyślałem, że może by ja na rowerze przejechać, po tym jak wcześniej przejechałem wiele razy Hillingdon Trail, Celandine Route wiedziałem, że da się ale jak się wybraliśmy w 15 osób a tam 30% trasy NO CYCLING no bo piesza więc pierwszy raz był średnio udany ale był (dobrze ze byla pandemia bo byly luzy) do tego zle sie zabralem do tego i prawie po ciemku. Październik ok. 21 jestesmy po 100 km, a tu Harrow on The Hill do pokonania. Kolejne podejście poprawka trasy i pełen sukces Capital Ring 2021 i teraz 2022 moja autorska trasa ponad 100 km start i meta w Osterley Park i mała celebracja w naszym ulubionym pubie The Plough (mnóstwo miejsca dla rowerów) i pyszny grill od Polskiego szefa kuchni Bartka. Ale to trasie to nie jest setka na prędkość, bo taka mozna zrobic w 5 godzin, to jest setka do naszego ulubionego kolarstwa romantycznego, takiego przez ścieżki, parki, wzdłuż kanałów, przez mostki jest tego dziesiątki i jadąc odkrywamy inny Londyn, nie radzę rzucać się na całość, bo ja reklamuję, bo 1000 m przewyższeń swoje robi i dlatego prędkość dostosowujemy do ostatniej osoby. Ale jest też czas na zdjęcia, na lunch, przerwy tzw Pic stopy i sporo śmiechu, raczej kończymy z uśmiechem na ustach, a kto nie da rady to jest Londyn i największą odległość od stacji to 3 km, a jak podróżować z rowerami transportem publicznym wiemy doskonale, mamy o tym cały dział na grupie.
Wracając do pytania, rower daje wolność odkrywania lokalnie i na spokojnie, bez pędu i huku drogi, możesz poczuć wiatr, posłuchać ptaków i cieszyć się bliskością natury, a do tego jest zdrowy, ekologiczny i wbrew pozorom dość tani w obsłudze (najdroższa część to zakup), ale i z tym pomożemy w grupie na każdy budżet i rozmiar
Kto ew. może należeć do waszej grupy?
Mamy pytania dla osób chcących dołączyć do grupy :
- Czy mieszka w UK i jeździ na rowerze, co pozwala poniekąd sprecyzować profil grupy, zazwyczaj widzimy TAK
- Czy będziesz robiła/robił problemy oraz zachowywać się niestosownie wobec innych członków grupy – zazwyczaj jest to NIE, ale mamy całą gamę słów, których nie tolerujemy w komentarzu i zdarzyło nam się trochę osób wysłanych na „czarną listę” z czystej ciekawości i do statystyk pytamy na jakim rowerze jeździsz i tu padają przeróżne odpowiedzi a nawet nie jeżdżę, a chcę zacząć i to też jest fajne i pomożemy, reasumując każdy kto chce jeździć/jeździ z nami czy bez nas jest mile widziany i chyba ma to sens bo odnotowujemy przyrosty na poziomie 30-50 i więcej nowych osób co tydzień.
- Wszystkich witamy zapraszamy do przedstawienia się, skorzystania z lokalizatora który umożliwi poszukanie osób z grupy w okolicy, można u nas nabyć grupowe gadżety, naklejki zachęcamy do współtworzenia treści na grupie, brania udziału w foto konkursach a od niedawna mamy w ofercie koszulki grupowe od polskiego producenta, które pozwalają nam być rozpoznawalnymi jak również pomagają w propagowaniu grupy i ma to dobry odbiór na ulicy w kafejkach etc...Fajne to jest jak jedzie cały team tak jak byliśmy na Nightrider w koszulkach PGR i z Flagami
Gdzie można śledzić informacje o waszej działalności i jak ew. kontaktować się?
Zapraszam do grupy na Facebook Polska Grupa Rowerowa UK, taki sam adres na Instagram bo nie kazdy ma fejsbuka, najwięcej zobaczyć można na naszym kanale Youtube, można napisać do mnie lub na mail grupy [email protected]
Z tego miejsca chciałem podziękować administracji grupy czyli ludziom, którzy pomogli mi stworzyć ten projekt, bo uwierzcie mi jest przy tym sporo pracy. Wiem że nasza grupka wyrosła na dość duże przedsięwzięcie, zrobiłem z tego trochę duży PGR co się nie każdemu podobało i odeszli z administracji, ale nadal są w grupie i sie spotykamy Aga, Ewa, Kuba,wtedy kiedy byli potrzebni to byli na miejscu.
Dziękuję tym którzy zostali: Michal, Magda, Krzysiek, po drodze udało się znaleźć dobre pomocne osoby jak Patryk, Grzesiek, Roman i Kamila – dzięki wam za pomoc w tworzeniu, nadzorowaniu, prowadzeniu grupy, nieoceniona pomoc na eventach od wyżej wymienionych i nie tylko.
Podziękowania dla Emilii mojej żony za to że ma cierpliwość do moich zabaw rowerowych i daje mi na to czas, a nawet jezdzi ze mna i z nami, dziękuję wszystkim dobrym ludziom PGRu za dotacje na rozwój grupy (są dobrowolne paypal taki jak nasz e-mail [email protected] ) z tych datków kupujemy naklejki, zestawy naprawcze, flagi, apteczki, kamizelki, radia i inne potrzebne rzeczy.
Dziękuję wszystkim wam, którzy przyjeżdżają na nasze spotkania, bierzecie udział w eventach i wyjazdach – to dla Was to robimy, a przy okazji dobrze się bawimy zarazając pasja rowerowa coraz to nowe osoby lub odkopując stare wspomnienia, bo każdy kiedyś miał rower, np ten z komunii.
POZDrower!
I raz dwa trzy cztery zapraszamy na rowery!
Dziękuję za możliwość opowiedzenia o naszej działalności
Napisz komentarz
Komentarze