Szpitale odczuwają ogromną presję wywołaną falą rekordowych upałów, ostrzegają przedstawiciele służby zdrowia. Lord Victor Adebowale – członek Konfederacji NHS (organizacji zlecających i świadczących usługi w ramach National Health Service) podkreślił, że lecznice już od kilku dni mierzą się z gwałtownym wzrostem liczby hospitalizacji i wezwań karetek. „Moi ludzie pracują pod ogromną presją. Zajętość karetek pogotowia dobija do maksimum, a to oznacza wydłużenie czasu oczekiwania na ich przybycie”, stwierdził.
„Presja ta jest efektem nałożenia się fali upałów i kolejnego uderzenia koronawirusa, jakby tego było mało, nie możemy zwalniać do domów czy ośrodków, pacjentów korzystających z usług pomocy społecznej, bo instytucja te nie jest w stanie się nimi zaopiekować”, dodał.
Tymczasem od poniedziałku w środkowej Anglii obowiązuje czerwony – najwyższy alert pogodowy, w pozostałych regionach kraju oraz w Walii, wprowadzono alert bursztynowy.
Poniedziałkowy poranek będzie dla większości kraju gorący, suchy i słoneczny, w ciągu dnia na południu termometry mogą wskazać 39 °C.
We wtorek będzie jeszcze cieplej, na wschodzie temperatura powietrza ma wynieść 40 °C.
Na północy i zachodzie będzie nieco chłodniej.
Napisz komentarz
Komentarze