Jak wynika z oświadczenia RMT strajki odbędą się 27 lipca oraz 18 i 20 sierpnia. Za każdym razem pracownicy kolei odstąpią od wykonywania swoich obowiązków na 24 godziny, co z pewnością doprowadzi do paraliżu kolei. W akcjach protestacyjnych ma wziąć około 40 000 osób.
„Branża kolejowa i rząd muszą zrozumieć, że ten spór nie wygaśnie tak po prostu. Muszą poważnie podejść do oferty płacowej, która pomoże uporać się z kryzysem kosztów utrzymania, oczekujemy też gwarancji w kwestii zatrudnienia. Pozostajemy otwarci na rozmowy, ale będziemy kontynuować naszą kampanię aż do momentu osiągnięcia zadawalającej nas ugody”, oświadczył sekretarz generalny RMT Mick Lynch.
Decyzja o rozszerzeniu strajku pojawiła się po tym jak Network Rail zaoferował kolejarzom 5% wzrost wynagrodzeń ale w zamian za ustępstwa w kwestii warunków zatrudnienia, oferta ta zezłościła związkowców.
Dodatkowo związek zawodowy maszynistów ASLEF ma zamiar przeprowadzić swój strajk 30 lipca, wezmą w nim udział maszyniści z ośmiu firm kolejowych.
Napisz komentarz
Komentarze