Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Mężczyzna zmarł po upadku z 15-metrowego bonfire

Do wypadku doszło w Irlandii Północnej w sobotę wieczorem w trakcie układania bonfire - tradycyjnego stosu z drewna i palet, mężczyzna spadł z 15-metrowej piramidy doznając poważnych obrażeń ciała, niestety nie udało się go uratować.
  • Źródło: The Sky News

Autor: Bill Pilkington

Źródło: foto: shutterstock

Gigantyczny stos ułożono na polu nieopodal osiedla Antiville w Larne w hrabstwie Antrim w Irlandii Północnej. Bofires wznoszone są zwykle na parkingach lub w centrach dzielnic protestanckich, podpala się je w nocy z 11 na 12 lipca - to jeden z głównych elementów obchodów święta lojalistów – Bonfire Night. 

Jak wynika z informacji zebranych przez policję, 30-latek znajdował się na szczycie piramidy gdy doszło do wypadku, służby wezwano do Antiville około godziny 21:30, mężczyzna już nie żył. „To prawdziwa tragedia i to w tak szczególnym dla lojalistów okresie. Rodzina zmarłego jest znana w tej okolicy i jestem pewien, że lokalna społeczności jest w szoku”, stwierdził Sammy Wilson, poseł Demokratycznej Partii Unionistycznej. 

Mimo tragedii, nieopodal miejsca wypadku - na terenie osiedla Craigyhill mieszkańcy usiłują pobić rekord świata w budowaniu najwyższego ogniska, obecny rekord to 198 stóp (60,4 metra). Budowniczowie zadedykowali swój wyczyn zmarłemu 30-latkowi. 

Dwunaste już obchody Bonfire Night w Irlandii Północnej upamiętniają zwycięstwo wojsk króla Anglii Wilhelma Orańskiego (protestanta) nad armią  króla Jakuba II (katolika) w bitwie nad rzeką Boyne do której doszło 11 lipca 1690 roku. Od tamtej pory w nocy z 11 na 12 lipca irlandzcy protestanci rozpalają na ulicach miast ogromne ogniska świętując tamtą wygraną i podkreślając swoją wyższość nad katolikami. 12 lipca w całej Irlandii Północnej odbywają się marsze oranżystów czyli członków organizacji protestanckiej. 

 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama