Rzecznik policji w Durham poinformował media o zakończeniu dochodzenia w sprawie tak zwanej „beergate” w piątek po południu, jak podkreślał śledztwo było prowadzone bardzo szczegółowo, ostatecznie nie dopatrzono się znamion przestępstwa w zachowaniu lidera Partii Pracy ani innych członków ugrupowania obecnych na miejscu, w tym wiceprzewodniczącej Angeli Rayner.
„Ludzie mówili mi, że podejmuję ryzyko ogłaszając że ustąpię jeśli zostanę ukarany karą grzywny, ale tu nigdy nie chodziło o stanowisko. Dla mnie to była kwestia zasad. Nie powinno nikogo dziwić jeśli powiem, że ci którzy tworzą prawo, nie mogą go łamać. My musimy podnosić poprzeczkę”, oświadczył przewodniczący po ujawnieniu wyników dochodzenia.
„Zawsze było jasne, że w Durham nie złamano żadnych zasad. (…) W polityce liczy się uczciwość. Kontrast między nami a zachowaniem zhańbionego premiera nie może być wyraźniejszy”, oświadczyła z kolei Rayner.
Sir Keir Starmer został sfilmowany w oknie biura posłanki Partii Pracy Mary Foy w Durham w kwietniu 2021 roku z butelką piwa w dłoni i curry, mimo bardzo późnej pory w lokalu przebywało 17 osób. Zdjęcie trafiło do policji, która wszczęła dochodzenie, gdyż zdarzenie to miało miejsce w czasie gdy w Anglii obowiązywały przepisy covid’owe, również te dotyczące spotkań.
Lider Laburzystów wyjaśnił służbom, że nie chodziło o zabawę, jego zespół przygotowywał plan kampanii przed wyborami uzupełniającymi w Hartlepool a film nagrano trakcie przerwy na posiłek. Starmer złożył także zeznania na policji – osobiście a nie jak inni korespondencyjnie, na koniec oświadczył, że jeśli policja uzna że złamał prawo, poda się do dymisji.
Napisz komentarz
Komentarze