Strażaków wezwano do Stebbing House przy Queensdale Crescent o godzinie 9:23, ogień wybuchł w mieszkania na dwunastym piętrze.
Co ciekawe, osoba która wezwała na miejsce służby, poza informacją o incydencie przesłała dyżurnym centrum alarmowego nagranie pożaru.
Na miejsce wysłano osiem jednostek gaśniczych London Fire Brigade, z żywiołem walczyło około 60 strażaków. Kilku lokatorom wieżowca udzielono na miejscu pomocy medycznej, do szpitala przetransportowano tylko jedną osobę.
„Troje lokatorów mieszkania opuściło budynek jeszcze przed przyjazdem służb, 6 innych osób ewakuowano, pozostałym zalecono aby nie wychodzili”, oświadczył komendant londyńskiej straży David Bracewell.
Okoliczności pożaru bada policja oraz straż pożarna. Świadkowie twierdzą, że winę za całą sytuację ponosi jeden z lokatorów wieżowca, który ładował w budynku hulajnogę elektryczną.
„Hulajnoga zapaliła się, jej właściciel na szczęście zauważył to w porę i wyciągnął wtyczkę z kontaktu, niestety później oblał wodą pojazd. Kłęby dymu natychmiast wypełniły mieszkanie uruchamiając czujniki”, poinformował radny Hammersmith and Fulham Borough, Stephen Cowan.
Po południu strażacy wyjeżdżali do innego niebezpiecznego incydentu, tym razem ogień pojawił się na 13 piętrze komunalnego budynku przy Grantham Road w Manor Park w Newham.
W akcji bierze udział dziewięć wozów strażackich i około 70 strażaków.
Napisz komentarz
Komentarze