Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Jakub Klimiuk - Polski młody talent na brytyjskiej scenie jazzowej

Jakub Klimiuk Quintet wystąpi w Jazz Cafe POSK w sobotę 25 czerwca. Ten nowy projekt łączy nowoczesny jazz z wpływami skandynawskiej muzyki improwizowanej, wschodnioeuropejskiego folku i współczesnej muzyki klasycznej, a ich repertuar to wysoce energetyczna mieszanka czerpiąca z różnych gatunków, ale jednocześnie mocno zakorzeniona w tradycji jazzowej. Z liderem formacji, gitarzystą Jakubem Klimiukiem, rozmawia Tomasz Furmanek.
Jakub Klimiuk - Polski młody talent na brytyjskiej scenie jazzowej

Przedstaw proszę swój nowy projekt i zespół Jakub Klimiuk Quintet.

Kwintet to projekt skupiony na eksplorowaniu moich autorskich kompozycji, eksperymentowaniu z muzycznymi formami i łączeniu odległych, jakby się mogło wydawać, inspiracji. Stworzenie zespołu planowałem już od dawna, od kilku lat komponowałem, zbierałem pomysły z myślą o własnym projekcie. Muzyka kwintetu łączy ściśle zapisane formy ze swobodną improwizacją, opartą na interakcji między muzykami. Sięgamy po wpływy z wielu muzycznych światów, także z hip-hopu, czy rocka, ale kompozycje mają jednocześnie głębokie korzenie w jazzowej tradycji. W naszej twórczości można usłyszeć brzmienia współczesnego, nowojorskiego jazzu, jaki i jazzu spod szyldu ECM.

Kilka słów o muzykach, z którymi współtworzysz tę grupę?

W zespole mam ogromną przyjemność grać ze świetnymi muzykami, którzy pomimo młodego wieku ukształtowali swój własny styl i współpracowali z takimi artystami/projektami jak Martin Speake, Tom Challenger, czy też NYJO. Poznaliśmy się na wydziale jazzu Guildhall School of Music & Drama. Każdy z muzyków jest silną indywidualnością, ale od razu połączyły nas wspólne inspiracje. Zestawienie różnych charakterów ma olbrzymi wpływ na brzmienie kompozycji, inspiruje mnie i napędza kreatywność. Nasz kontrabasista Harry Pearce, perkusista Adam Merrell i saksofonista Simeon May od wielu lat tworzą wspólne projekty, grają razem w trio wykonującym muzykę improwizowaną, wykraczającą poza ramy jazzu. Najmłodszy z członków zespołu, Cody Moss, to wybitny pianista, który odnajduje się w każdej stylistyce od stride’u po współczesny jazz.

W jaki sposób i kiedy jazz pojawił się w twoim życiu?
Od kiedy tylko zacząłem swoją przygodę z gitarą elektryczną, poprzedzoną muzycznymi początkami na gitarze klasycznej, jedną z moich najważniejszych inspiracji był blues. Po długim okresie fascynacji tym gatunkiem, naturalnym krokiem było zainteresowanie się jazzem, który jest przecież gatunkiem pokrewnym, wywodzącym się z bluesa. Można powiedzieć, że mój początek był bardzo typowy, w wieku 13-14 lat usłyszałem klasyczne nagrania Milesa Davisa. 
Niezwykle zainteresowała mnie złożona harmonia, której zupełnie wtedy nie rozumiałem i wolność związana z improwizacją. Jednym z pierwszych koncertów jazzowych w moim życiu był koncert Johna Scofielda, grającego materiał z płyty „Überjam Deux”. Muzyka Scofielda okazała się być idealnym pomostem między jazzem i bluesem, zainspirowała mnie do dalszego zgłębiania tajników jazzu. Fascynacja jazzem sprawiła, że zdecydowałem się studiować na Akademii Muzycznej w Gdańsku, gdzie skończyłem studia licencjackie w klasie gitary jazzowej.

Zaczęło się, jak wspomniałeś, od Milesa Davisa, a twoje obecne inspiracje i fascynacje muzyczne, mogące mieć wpływ na twój styl?

Chociaż tradycyjny jazz czy bebop, są ważnymi elementami mojej muzycznej tożsamości, to wśród największych inspiracji muszę wymienić współczesnych muzyków i kompozytorów, takich jak Kurt Rosenwinkel, Aaron Parks, Jonathan Kreisberg, czy też Robert Glasper, dzięki któremu zainteresowałem się hip-hopem. Znaczący wpływ na mój rozwój ma twórczość i styl gry Rafała Sarneckiego, którego wyrafinowane kompozycje i unikatowy sposób improwizacji inspirują mnie już od czasów warsztatów w Puławach, gdzie Rafał prowadził klasę gitary. Jednym z moich ulubionych kompozytorów i muzyków jest holenderski gitarzysta Reinier Baas, który wyjątkowo wyróżnia się swoim stylem i podejściem do instrumentu. Aktualnie często sięgam po nagrania muzyków związanych ze skandynawską i niemiecką sceną, w szczególności kontrabasisty Pettera Eldha.

Od kiedy jesteś w Londynie i co spowodowało, że się tu znalazłeś? Czy tutaj zamierzasz rozwijać swoje plany i działania muzyczne?

Do Londynu na stałe przeprowadziłem się we wrześniu zeszłego roku, co było związane z rozpoczęciem studiów magisterskich na Guildhall School of Music & Drama. Wcześniej miałem okazję uczestniczyć w programie Erasmus, na tej właśnie uczelni, więc w Londynie, z przerwami, jestem od niewiele ponad roku. Londyńska scena muzyczna zawsze wydawała mi się fascynująca. Mieszanka kultur, różnych stylów, gatunków muzycznych mnie inspiruje, a umiejętności muzyków motywują do działania. Londyn odznacza się na tle innych europejskich miast różnorodnością na muzycznej scenie i właśnie dlatego zdecydowałem się tu przenieść. Swoją najbliższą przyszłość zdecydowanie chciałbym związać z tym miastem. Jeszcze w tym roku planuję nagrać płytę z kwintetem, ruszam również z
projektem w trio, z który oprócz autorskiego materiału, będzie również  skupiony na aranżacjach standardów. 

À propos nagrań, niedawno ukazał się wasz debiutancki mini-album „Reluctance” – co kryje się za tym tytułem?

Tytuł „Reluctance”, czyli niechęć, jest w dużej mierze związany z okresem lockdownów, podczas których komponowanie bardzo pomogło mi poradzić sobie z otaczającą, pandemiczną, rzeczywistością. Uczucie niechęci odnosi się zarówno do sprzeciwu wobec niepokojących zmian społecznych, postępującej radykalizacji w świecie politycznym, jak i moich własnych obaw związanych z przeprowadzką do Wielkiej Brytanii w tak niespokojnym czasie. Pandemiczne przemyślenia przełożyły się na charakter kompozycji. Zdecydowałem się wykorzystać dysonanse w harmonii czy też tematach i zestawiać części utworów na zasadzie kontrastu.

Co zagracie w Jazz Cafe POSK w sobotę 25 czerwca?  

W Jazz Cafe POSK zagramy nie tylko materiał z wydanego niedawno mini-albumu, ale również nowe, nieopublikowane utwory. Część koncertu będzie poświęcona twórczości Geri Allen i Abdullaha Ibrahima. Wykonamy aranżacje utrzymane w konwencji „rework”, łączące oryginalne kompozycje z moim autorskim spojrzeniem na twórczość tych muzyków. Nasza muzyka oparta jest w dużej mierze o swobodną improwizację, więc każdy koncert znacząco różni się od poprzedniego, jest niepowtarzalny. Zapraszam!

Muzycy: Simeon May – saksofon tenorowy; Jakub Klimiuk – gitara/kompozycje;
Will Inscoe – fortepiano; Harry Pearce – kontrabas; Adam Merrell – perkusja
 

JAKUB KLIMIUK QUINTET @ JAZZ CAFE POSK
Sobota, 25 czerwca 2022
Bar: 19:30 / Muzyka: 20:30
Bilety:  £15 przy wejściu lub na Eventbrite 
www.jazzcafeposk.org
 


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama