Jordan Gatley służył w British Army, w marcu tego roku podjął decyzję o wyjeździe na Ukrainę w celu dołączenia do sił ukraińskich walczących z Rosjanami.
Rodzina mężczyzny wydała oświadczenie, w którym wyjaśnia, że Brytyjczyk zrezygnował z służby w kraju po dogłębnej analizie sytuacji, wyjechał bo chciał pomóc na miejscu - walcząc w obronie Ukrainy i szkoląc Ukraińców.
„Wczoraj (10.06.2012) otrzymaliśmy druzgocącą wiadomość, że nasz syn Jordan został zastrzelony w mieście Siewierodonieck w Ukrainie”, napisał na Facebooku Dean Gatley.
„W jego jednostce wszyscy go kochali, tak jak my. On wpłynął na życie wielu ludzi, nie tylko walczą ale też szkoląc ukraińskich żołnierzy”, wyznał ojciec Brytyjczyka.
„Jordan i jego zespół byli bardzo dumni z wykonywanej pracy i często mi powtarzał, że jego misje są niebezpieczne ale to konieczność. Kochał swoją pracę i jesteśmy z niego bardzo dumni. Był prawdziwym bohaterem i na zawsze pozostanie w naszych sercach”.
Jordan Gatley to już drugi obywatel Wielkiej Brytanii, który stracił życie podczas walk na Ukrainie. Pierwszym był inny były wojskowy Scott Sibley, 36-latek zmarł pod koniec kwietnia.
Napisz komentarz
Komentarze