Boris Johnson pozostaje na Downing Street 10. W trakcie poniedziałkowego głosowania 221 posłów Partii Konserwatywnej opowiedziało się za pozostaniem Johnsona na stanowisku przewodniczącego tego ugrupowania, a tym samym i szefa rządu. Przeciwko było 148 deputowanych.
Choć Johnson wygrał, to wyniki głosowania pokazują, że jego pozycja polityka słabnie - w ujęciu procentowym 59% Torysów poparło Johnsona, a 41% głosowało przeciwko niemu.
W porównaniu chociażby z głosowaniem nad wotum nieufności dla Theresy May, która w okresie poprzedzającym Brexit była ostro krytykowana, Johnson wypadł o wiele gorzej, w głosowaniu przeprowadzonym w 2018 roku pani premiera zdobyła 63% poparcia.
Nie zmienia to jednak fakt, że zbuntowani konserwatyści nie będą mogli wnioskować o kolejne głosowanie ws. wotum przez najbliższy rok. „To co wydarzyło się tego wieczora pozwala nam skupić się na tym co robimy dla kraju”, stwierdził premier.
Johnson nazwał poniedziałkowe głosowanie „rozstrzygającym momentem”, który pozwoli jego gabinetowi na pełną realizację programów zawartych w programie wyborczym partii.
Napisz komentarz
Komentarze