Do 6 czerwca z lotniska Gatwick, każdej doby odwołanych zostanie około 24 lotów EasyJet. „Bardzo nam przykro, że niektórzy klienci dowiedzieli się o utrudnieniach zbyt późno co spowodowało wiele niedogodności związanych ze zmianą rezerwacji. Większość podróżnych została poinformowana o odwołaniu lotu już w piątek, w przypadku rezygnacji z lotu, klienci mają prawdo do ubiegania się o zwrot pieniędzy oraz o odszkodowanie”, czytamy w komunikacie przewoźnika.
„W przyszłym tygodniu będziemy wykonywać około 1 700 lotów dziennie, z czego około jedna czwarta będzie obsługiwana do i z Gatwick”.
Przyczyną utrudnień jest "awaria oprogramowania".
Mimo zapewnień linii lotniczej, że sytuacja została opanowana, setki podróżnych utknęły w portach Gatwick, Manchester, Stansted i w Bristolu.
Kilka lotów musiała odwołać także firma TUI - trzy z Birmingham, dwa z Gatwick i jeden z Manchesteru. Touroperator odnotował także opóźnienia, utrudnienia były efektem „problemów technicznych”.
Charlie Day wraz z mężem i pięcioletnim dzieckiem zaplanowała urlop w Barcelonie, na wylot czekała ponad 22 godziny.
„Mieliśmy zarezerwowany lot na wczoraj na godzinę 14:30 niestety nie polecieliśmy. Po długim czasie przesunięto nas na 21:45, na lotnisku czas dłużył się niesamowicie ale cierpliwie czekaliśmy, o godzinie 21:00 poinformowano nas o 30 minutowym opóźnieniu rejsu, z każdą minutą późnienie wydłużało się. Do bramek skierowano nas dopiero o północy”, stwierdziła kobieta.
„Za bramką utknęliśmy na kolejną godzinę – bez jedzenia i picia czy chociażby możliwości skorzystania z toalety. O godzinie 1:07 odwołano lot, nikt z obsługi nie podszedł do nas, nie wyjaśnił przyczyn tej sytuacji”, relacjonowała.
Napisz komentarz
Komentarze