W kwietniu 2021 roku Sir Keir Starmer pracował ze swoim zespołem w biurze posłanki Mary Foy w Durham do późnego wieczora – politycy przygotowywali się do wyborów uzupełniających w Hartlepool. Spotkanie przeciągnęło się do nocy więc politycy zamówili jedzenie i piwo z dostawą do biura, w trakcie posiłku wszyscy zdjęli maski i właśnie wtedy nakręcono filmik, który teraz ma być dowodem na złamanie zasad covid’owych przez Laburzystów, jego autorem jest Ivo Delingpole - syn pisarza Breitbarta Jamesa Delingpole'a.
Sprawa wypłynęła jednak dopiero teraz. Policja w Durham odmówiła wszczęcia śledztwa, jednak po licznych atakach ze strony mediów przychylnych Torysom, w piątek rzecznik jednostki poinformował, że funkcjonariusze właśnie rozpoczęli dochodzenie.
W najbliższych dniach uczestnicy spotkania zostaną poproszeni o pisemne złożenie wyjaśnień, Sir Keir Starmer najprawdopodobniej będzie musiał osobiście pojawić się w komendzie, ostateczna decyzja jeszcze nie zapadła, wiadomo natomiast że dochodzenie ma potrwać co najmniej do czerwca.
Przewodniczący Partii Pracy nie ma wątpliwości, że tak zwana „beergate” to próba podważenia jego autorytetu – lider Laburzystów wielokrotnie i zaciekle atakował Borisa Johnsona za łamanie zasad covid’owych. „Pokazują swój cynizm aby opinia publiczna uwierzyła, że wszyscy politycy są tacy sami. Nie wszyscy jesteśmy tacy sami”, oświadczył Starmer.
„Jeśli policja uzna, że zasłużyłem na karę grzywny, oczywiście postąpię właściwie i ustąpię”, dodał.
Tymczasem działacze Partii Pracy przygotowali na użytek śledczych „zestaw dowodowy” – to głównie spis czasów wiadomości wysyłanych przez polityków za pośrednictwem WhatsApp’a, połączeń wideo ale też inne dokumenty potwierdzające, że 30 kwietnia 2021 roku Laburzyści faktycznie pracowali do nocy, a nie imprezowali.
Napisz komentarz
Komentarze