16-latek wpadł w ręce wymiaru sprawiedliwości jakiś czas temu, ze względu na wiek nie zdradzano jego tożsamości, w końcu sędzia Liverpool Crown Court prowadzący sprawę, zmienił zdanie ze względu „na dobro społeczne”. Jego zdaniem, nastolatek stwarzał poważne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Liverpoolu.
O’Brien kontrolował handel marihuaną w dzielnicy Dingle, w ręce policji wpadł po tym, jak w ciągu zaledwie trzech dni zorganizował trzy strzelaniny w południowym Liverpoolu.
Do jednej z nich doszło na ulicach miasta, w trakcie pościgu za BMW, które prowadził członek konkurencyjnego gangu. Jedna z kul przeszła przez drzwi frontowe domu zwykłej rodziny i wylądowała wewnątrz budynku. Na szczęście była noc i nikt nie ucierpiał.
Młodociani przestępcy ostrzelali też salon innej nieruchomości. Za trzecim razem wtargnęli do sypialni potencjalnej ofiary, i w tym przypadku rany nie były śmiertelne.
O'Brien podpalił też dom, w którym mieszkała matka z trójką dzieci.
Jak wynika z danych ujawnionych w trakcie rozprawy, gang O’Briena wciął na celownik dwie rodziny - Franchetti i Rosarios. W napaściach brali udział głównie nieletni, w tym 14-latek.
„Życie niewinnych ludzi, w tym małych dzieci, było zagrożone przez bezduszne i tchórzliwe działania osób zaangażowanych w te działania”, oświadczył Neil Flewitt.
Mający dziś 17-lat przestępca, prowadził gang od grudnia 2020 roku do czerwca 2021 roku. Harry O'Brien przyznał się jedynie do handlu narkotykami oraz posiadania broni palnej. Nastolatek został skazany na 9 lat i 8 miesięcy pozbawienia wolność, za kratkami ma spędzić co najmniej dwie trzecie wyroku.
Napisz komentarz
Komentarze