Witaj Kuba. Już niebawem, 7 maja będziemy mieli przyjemność po raz kolejny gościć ciebie w Londynie. Powiedz, proszę, jaki repertuar zamierzasz zaprezentować?
Nie ułożyłem jeszcze programu, ale zebrałem sobie różne propozycje. Chciałbym, żeby mój występ niósł jakieś uniwersalne przesłanie, na przykład: Lepiej być zdrowym, pięknym, mądrym, dobrym i bogatym niż złym, głupim, brzydkim, biednym, brudnym i chorym lub coś podobnego. Dlatego wykonam dużo własnych piosenek.
Rozumiem zatem, że „Elektryczne Sankcje” jednocześnie i zaskoczą i usatysfakcjonują twoich fanów, jakich masz wielu w Wielkiej Brytanii?
Publiczność nie znosi eksperymentów. Nie wolno jej zaskakiwać. To jest dobre w studiu nagraniowym i na płytach. Podczas występu trzeba dać widowni satysfakcję. Sam wykonawca nie czuje satysfakcji, ponieważ ma zakaz. Śpiewał o tym Mick Jagger z zespołem The Rolling Stones. Natomiast widownia – wręcz przeciwnie – ma się dobrze bawić.
Kuba, jak łączysz koncerty z pracą zawodową będąc lekarzem? To musi wymagać wielu wyrzeczeń…?
To prawda. Wyrzekłem się rodziny, przyjaciół i bliskich. Szpital psychiatryczny w Tworkach jest moim drugim domem. Żeby skuteczniej łączyć estradę z pracą, organizuję swoje występy na miejscu w szpitalu. Publiczność mam zagwarantowaną. Pacjenci mają obowiązek uczęszczania na moje recitale w ramach terapii.
Część pieniędzy ze sprzedaży biletów będzie przeznaczona na pomoc Ukrainie. Powiedz jak odbierasz to co się dzieje za naszą wschodnią granicą?
Nie ma na to słów. Najgorsza jest bezradność świata wobec rozgrywających się w Ukrainie tragedii, bezradność w zderzeniu z bandyckim państwem – Rosją. Pomoc humanitarna jest ważna, ale to niewiele dla ludzi, którzy walczą i giną.
Nie będzie to oczywiście twój pierwszy występ w brytyjskiej stolicy. Powiedz co ci się podoba najbardziej w tym mieście?
Najbardziej mi się podoba plac Piccadilly Circus. Lubię tam siedzieć na środku i czekać, aż się coś wydarzy. Nic się nie dzieje, ale nie przeszkadza mi to. Figurka na środku placu upamiętnia Anthony'ego Ashleya Coopera, opiekuna chorych psychicznie.
A jaka jest twoja opinia w kwestii emigracji? Wszak tylko na Wyspach Brytyjskich jest blisko 1 milion Polaków…
Emigracja jest bardzo potrzebna. Dzięki niej czujemy się na całym świecie jak w domu. Emigracja rozprzestrzenia polską kulturę, a krajowi twórcy i wykonawcy mają jeszcze więcej odbiorców, dla których mogą pracować.
Zatem do zobaczenia 7 maja w Londynie!
Zapraszam stanowczo czytelników „Cooltury” i słuchaczy Polskiego Radia Londyn na swój występ w dniu 7 maja 2022. Miejsce: MERKUR BINGO 200 Cricklewood Broadway, London NW2 3DU, drzwi open: 21:30. Wykonam wiele piosenek z repertuaru zespołu Elektryczne Gitary oraz bonusy specjalne, gościnnie wraz ze mną wystąpi NIKA BOON.
KUBA SIENKIEWICZ z ELEKTRYCZNĄ GITARĄ w LONDYNIE – „Elektryczne Sankcje” – gość specjalny NIKA BOON
Sobota, 7 Maja 2022. Drzwi: 21:30
MERKUR BINGO, 200 Cricklewood Broadway, London NW2 3DU
KUP BILET NA EVENTBRITE
Napisz komentarz
Komentarze