Książę Walii przyznał, że jest załamany losem ludzi, którzy opuszczają swoje domy aby ratować życie, co prawda z ust Karola nie padły słowa o wojnie w Ukrainie, jednak dla wszystkich oczywiste jest to, iż odnosił się od aktualnej sytuacji w tym kraju oraz do losów jego mieszkańców.
Następca brytyjskiego tronu złożył także swego rodzaju hołd mieszkańcom Wysp, którzy otwierają przed uchodźcami swoje serca i drzwi domów. Jak podkreślał, ich gesty wsparcia są „głęboko poruszające”.
Jak wynika z najnowszych danych, około 200 000 Brytyjczyków lub brytyjskich rodzin zadeklarowało chęć przyjęcia ukraińskich uchodźców.
„Miliony ludzi zmęczonych podróżą z niespokojnych miejsc, zranionych przeszłością i bojące się przyszłości potrzebują teraz ciepłego powitania, odpoczynku i życzliwość.
W ciągu ostatnich lat widziałem cierpienie niewinnych ofiar konfliktów lub prześladowań, z wielu spotkałem osobiście. Część z nich opowiadała mi swoje historie, historie wielkiej tragedii którą przeżyli gdy zmuszono ich do opuszczenia kraju i szukania bezpiecznego schronienia z dala od domu”.
W przeszłości Książę często wspierał chrześcijan prześladowanych w różnych częściach świata. W ostatnich tygodniach okazał gest solidarności z Ukrainą odwiedzając Ukraińską Katedrę Katolicką w Londynie.
W tegorocznym orędziu Karol odniósł się również do symboliki obmywania stóp uczniom przez Jezusa podczas Ostatniej Wieczerzy. Zdaniem najstarszego syna Elżbiety II, zasada wzajemnej opieki i służenia innym ma teraz szczególne znaczenie – zwłaszcza w kontekście milionów przesiedlanych ludzi.
„Wielkanoc, jak zawsze, przypomina nam o ponadczasowej dobroci naszego Pana w obliczu cierpienia, odwagi w obliczu strachu, wiary w obliczu rozpaczy. Jego światło triumfuje w tym mrocznym czasie”, stwierdził.
Napisz komentarz
Komentarze