Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Spadło tempo podawania dawek przypominających szczepionki

W Wielkiej Brytanii wyraźnie spadło tempo podawania dawek przypominających szczepionki przeciw Covid-19, co może opóźnić dalsze znoszenie restrykcji - ostrzega we wtorek dziennik "The Sun".
  • Źródło: PAP

Autor: foto: shutterstock/M-Foto

W poniedziałek brytyjski rząd ogłosił, że dawkę przypominającą przyjęło już ponad dwie trzecie dorosłych mieszkańców kraju, co jest jednym z najwyższych odsetków w Europie. Ale niemal równo miesiąc temu premier Boris Johnson ogłosił, że celem jest to, by do końca 2021 r. możliwość przyjęcia dawki przypominającej mieli wszyscy dorośli.

Wprawdzie wszyscy mogą się już zapisać na nią zapisać i ją przyjąć, ale wyznaczając ten cel, Johnsonowi chodziło raczej o to, by niemal wszyscy ją przyjęli, a nie tylko mieli taką teoretyczną możliwość. Tymczasem przy obecnym tempie szczepień nie jest pewne, czy uda się to osiągnąć przed końcem stycznia, co było początkowym celem.

Od drugiego tygodnia grudnia podawanie dawki przypominającej wyraźnie przyspieszyło i do świąt Bożego Narodzenia niemal codziennie pobijane były rekordy pod względem liczby szczepiących się. Najlepszy wynik zanotowano 21 grudnia, gdy podano prawie 969 tys. dawek przypominających, ale po świętach statystyki mocno spadły, a po Nowym Roku jeszcze bardziej. W minioną niedzielę na zastrzyk zgłosiło się tylko 141 tys. osób, zaś średnia dobowa z ostatnich siedmiu dni wynosi obecnie niespełna 200 tys., czyli wróciła do poziomów z początku października, gdy dopiero zaczęto podawanie dawek przypominających.

To właśnie od tempa podawania dawek przypominających zależy ewentualne dalsze znoszenie restrykcji covidowych. Brytyjskie media twierdzą, że Johnson ma w niedługim czasie przedstawić plan funkcjonowania z koronawirusem, który według naukowców przechodzi w Wielkiej Brytanii z fazy pandemii w fazę endemiczną, czyli zaczyna przypominać sezonową grypę. To oznacza, że nie zostanie w pełni wyeliminowany, ale hospitalizacje i zgony będą się utrzymywały na stosunkowo niskim poziomie.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama