Najnowsze dane Home Office pokazują, że w ubiegłym roku liczba osób, które dotarły do Wielkiej Brytanii małymi łódkami lub pontonami, potroiła się w porównaniu do 2020 roku.
By dotrzeć na Wyspy ponad 28 300 ludzi ryzykowało utratę życia, to największa liczba jaką kiedykolwiek odnotowano. Dziennikarze zauważają, iż niechlubny rekord padł w roku, w którym Home Office wydało dziesiątki milionów funtów na walkę z nielegalnymi przeprawami przez La Manche.
Z analizy przeprowadzonej przez Press Association wynika, iż w 2021 roku na Wyspy w łodziach dotarło co najmniej 28 395 imigrantów. Szczyt nielegalnych przepraw nastąpił w listopadzie – 6 869 osób. W tym samym miesiącu padł nowy, dobowy rekord na wodach La Manche, 11 listopada do brzegów UK dotarły 33 łodzie z 1 185 ludźmi. Oszacowano też, że w 2021 roku do jednej łodzi upychano około 28 osób, dla porównania - rok wcześniej 13 osób.
Organizacje, które pomagają uchodźcom twierdzą wręcz, że nowa, ostrzejsza strategia Downing Street przyniosła skutek przeciwny od oczekiwanego. Zamiast ograniczenia skali nielegalnego procederu na wodach kanału, osiągnięto znaczący wzrost liczby incydentów, rośnie też bilans ofiar śmiertelnych nielegalnych przepraw.
Rząd musi zmienić swoje podejście i zamiast starać się karać lub zniechęcać osoby szukające bezpieczeństwa w Wielkiej Brytanii, muszą przygotować z myślą o nich nowe, legalne ścieżki prawne”, stwierdził Enver Solomon – szef Refugee Council.
„Programy dla uchodźców pozwalające na scalanie rodzin czy ten dedykowany syryjskim przesiedleńcom, wygasły. Nic więc dziwnego, że imigranci zdają się na łaskę handlarzy przemytników, aby się tu dostać”, przyznaje z kolei Minnie Rahman - przewodnicąca Joint Council for the Welfare of Immigrants.
Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, iż postępuje zgodnie z założeniami nowego systemu imigracyjnego.
Napisz komentarz
Komentarze