Przejdź do głównych treściPrzejdź do wyszukiwarkiPrzejdź do głównego menu

Premier wbrew zleceniom ekspertów, uważa, że nie należy rezygnować ze świątecznych spotkań

Po tym jak czołowi naukowcy w kraju, w tym jeden z głównych doradców medycznych rządu uznali, zaapelowali do Brytyjczyków, by w okresie Bożego Narodzenia, ograniczyli liczbę spotkań i zabaw w większym gronie, premier Johnson stwierdził, iż nie należy panikować, a tym bardziej odwoływać zaplanowanych imprez.
Premier wbrew zleceniom ekspertów, uważa, że nie należy rezygnować ze świątecznych spotkań

Autor: foto: shutterstock/Jacob Lund

W związku z apelem ekspertów, podczas jednego z wtorkowych spotkań, Boris Johnson został zapytany przez dziennikarzy o jego zdanie na temat świat, szef rządu bez zastanowienia odparł, iż Brytyjczycy nie powinni odwoływać świątecznych, dopytywany o szkolne jasełka i kiermasze, wyraził się w podobnym tonie. "Nie chcemy, aby ludzie odwoływali takie wydarzenia. Uważamy, że zdecydowanie najlepszą rzeczą jaka może spotkać dziecko teraz, to możliwość chodzenia do szkoły, co podkreślałem już wielokrotnie w ostatnim czasie", stwierdził.  

Premier przekonywał jednocześnie, że zamiast panikować, lepiej się zaszczepić lub przyjąć dawkę przypominającą.

Słowa te padły zaledwie kilka godzin po tym, jak Jenny Harries, dyrektor naczelna Health Security Agency, zasugerowała, że w czasie nadchodzących świąt Brytyjczycy powinni ograniczyć kontakty społeczne w związku z rosnącą obawą o to, iż istniejące szczepionki okażą się mniej skuteczne przeciwko wariantowi Omikron.

"Oczywiście w okolicach Bożego Narodzenia mamy tendencję do większej socjalizacji, więc myślę, że wszystkie spotkania powinny zostać dobrze przemyślane", stwierdziła. Takie samo stanowisko reprezentuje większość brytyjskich naukowców, zawłaszcza po tym, jak okazała się, że część osób zakażonych Omikronem w Szkocji, brała udział w tym samym wydarzeniu.

Profesor John Edmunds z London School of Hygiene & Tropical Medicine i członek Scientific Advisory Group for Emergencies (zespołu doradczego rządu ds. sytuacji kryzysowych) powiedział: "Jenny Harries ma obsolutną rację. Ograniczenie naszych kontaktów społecznych spowolni transmisję nowego szczepu w naszym kraju. Pomoże to również ograniczyć rozprzestrzenianie się wirusa Delta, z którym wciąż się zmagamy". "Jeśli już zdecydujemy się pójść na imprezę, zawsze możemy wykonać najpierw test przepływu bocznego", dodał.

Reagując na chaos, który wywołał premier swoją wypowiedzią, deputowani Partii Pracy wezwali rząd do wydania ścisłych wytycznych dla mieszkańców Anglii na najbliższe tygodnie, tak by uniknąć gwałtownego wzrostu przypadków zakażenia tuż po nowym roku.


Podziel się
Oceń

Napisz komentarz

Komentarze

Reklama