Minister zdrowia Sajid Javid poinformował w czwartek wieczorem, że od piątku w południe sześć państw - RPA, Namibia, Zimbabwe, Botswana, Lesoto i Eswatini - znajdą się z powrotem na czerwonej liście podróżnej. To oznacza, że wstrzymane zostaną wszystkie loty z tych krajów, wjechać do Wielkiej Brytanii z nich będą mogli tylko obywatele i rezydenci Wielkiej Brytanii i Irlandii, ale po przyjeździe będą musieli odbyć płatną kwarantannę w hotelu.
Na całym świecie potwierdzono dotychczas tylko 59 przypadków wariantu B.1.1.529 - głównie w RPA, Botswanie i Hongkongu. W Wielkiej Brytanii nie wykryto jeszcze żadnego przypadku, ale rząd zalecił wszystkim osobom, które w ciągu ostatnich 10 dni wróciły z jednego z tych sześciu krajów, by profilaktycznie zrobiły test na obecność koronawirusa.
Javid powiedział, że naukowcy są "głęboko zaniepokojeni" nowym wariantem, choć trzeba się więcej na jego temat dowiedzieć. Jak mówił, to, co wiemy, to fakt, że ma on znaczną liczbę mutacji, "być może dwukrotnie wyższą liczbę mutacji niż widzieliśmy w wariancie Delta". "A to sugerowałoby, że może być bardziej przenaszalny, a obecne szczepionki, które mamy, mogą być mniej skuteczne" - wyjaśniał.
Minister zdrowia wskazał, że dodanie sześciu krajów na czerwoną listę jest działaniem zapobiegawczym, którego celem jest ochrona granic najlepiej, jak to możliwe. Wraz z początkiem października z brytyjskiej czerwonej listy podróżnej skreślono ostatnie siedem państw, choć sama lista pozostała na wypadek pogorszenia się sytuacji.
Eksperci Światowej Organizacji Zdrowia spotkają się w piątek, aby ocenić wariant, który w środę został sklasyfikowany jako wariant pod obserwacją. Jeśli zostanie podniesiony do rangi wariantu niepokojącego, może otrzymać nazwę z greckiego alfabetu.
Napisz komentarz
Komentarze