W raporcie napisano, że brakowało szczegółowych planów w kwestii osłaniania osób najbardziej podatnych na zachorowanie, programów wsparcia pracy i zakłóceń w nauce w szkołach, a wnioski z poprzednich ćwiczeń symulacyjnych, które pomogłyby, gdy uderzyła pandemia, "nie zostały w pełni wdrożone".
"Ta pandemia obnażyła podatność Wielkiej Brytanii na sytuacje kryzysowe całego systemu, gdzie sytuacja kryzysowa jest tak szeroka, że angażuje wszystkie poziomy rządu i społeczeństwa. Chociaż rząd miał plany na wypadek pandemii grypy, nie był przygotowany na pandemię taką jak Covid-19 i nie wyciągnął ważnych wniosków z przeprowadzonych ćwiczeń symulacyjnych" - powiedział szef NAO Gareth Davies.
NAO oceniło, że przygotowania do wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej miały zarówno pozytywny, jak i negatywny wpływ na planowanie odpowiedzi na przyszłe kryzysy. W niektórych przypadkach prace nad brexitem wzmocniły "zdolności kryzysowe" w części ministerstw, ale z drugiej strony obciążenie zasobów oznaczało, że rząd musiał wstrzymać lub odłożyć niektóre prace awaryjne na później na wypadek potencjalnej pandemii grypy.
"Niektóre obszary pracy Rady Gotowości Pandemicznej Grypy i Rady Programowej Gotowości Pandemicznej Grypy, w tym zaplanowanie symulacje grypy pandemicznej w latach 2019-20, zostały wstrzymane lub odłożone, aby uwolnić zasoby na prace związane z wyjściem z UE" - stwierdzono w raporcie.
Wskazano, że spośród 94 pełnoetatowych pracowników jednostki planowania kryzysowego w kancelarii premiera, 56 zostało przydzielonych do przygotowań do potencjalnych zakłóceń w efekcie brexitu bez porozumienia. Według NAO miało to wpływ na "ograniczenie zdolności" do przygotowań do innych kryzysów.
Jak napisano, pandemia "obnażyła podatność kraju na sytuacje kryzysowe całego systemu" i chociaż ministrowie mieli plany, aby spróbować poradzić sobie z pandemią, wiele z nich było nieadekwatnych do wyzwań związanych z Covid-19.
Przytoczono wnioski z ćwiczenia "Winter Willow", zakrojonej na szeroką skalę symulacji pandemii z 2007 r. Stwierdzono po nich, że plany utrzymania ciągłości działania powinny być lepiej skoordynowane pomiędzy organizacjami, ale jak wskazuje NAO, że "tak się nie stało w większości planów, które przeanalizowano". W następstwie innej symulacji pandemii, "Exercise Cygnus" w 2016 r., rząd zauważył, że "należy rozważyć możliwość podjęcia pracy z domu, szczególnie gdy pracownicy potrzebują dostępu do bezpiecznych systemów komputerowych". Ale gdy koronawirus dotarł do Wielkiej Brytanii, "wiele resortowych planów ciągłości działania nie zawierało ustaleń dotyczących powszechnej pracy z domu" - oceniono.
NAO stwierdziło, że rząd nadał priorytet przygotowaniom do "dwóch konkretnych zagrożeń wirusowych" - pandemii grypy i nagłej choroby zakaźnej o wysokiej śmiertelności w typie eboli. W rezultacie nie było żadnego specyficznego planu na wypadek choroby o cechach charakterystycznych dla Covid-19, przy czym stwierdzono, że zdaniem naukowców wystąpienie takiej choroby jest "mniej prawdopodobne".
W raporcie zauważono, że rząd był w stanie wykorzystać niektóre środki zaradcze, jakie posiadał w momencie wybuchu pandemii, takie jak zapasy środków ochrony osobistej, jednak "nie był w pełni przygotowany" na "szeroko zakrojone skutki", jakie wirus miał dla społeczeństwa, gospodarki i kluczowych służb publicznych.
W odpowiedzi na raport rzecznik rządu podkreślił bezprecedensowy charakter pandemii. "Przygotowujemy się na szereg scenariuszy i chociaż istniały obszerne ustalenia w razie takich sytuacji, jest to bezprecedensowa pandemia, która rzuciła wyzwanie systemom opieki zdrowotnej na całym świecie. Zawsze mówiliśmy, że z pandemii należy wyciągnąć wnioski i zobowiązaliśmy się do przeprowadzenia pełnego publicznego dochodzenia na wiosnę" - oświadczył.
Napisz komentarz
Komentarze