W ostatnich zawodach w tym roku – w Mistrzostwach Wielkiej Brytanii w akrobacji samolotowej kategorii Advanced organizowanych przez British Aerobatics stanąłeś na podium, zajmując trzecią lokatę. Gratulacje!
Dziękuję serdecznie. Jest to zwieńczenie wielu lat ciężkiej pracy, długiej nauki i kosztownych treningów, przede wszystkim owoc ostatniego sezonu w połączeniu ze świetnym samolotem jakim jest Genevation GenPro. Zawodnicy reprezentowali wysoki poziom i precyzję latania, więc nie było łatwo, a połowa uczestników była już wieloletnimi zawodnikami w tej kategorii. Tym bardziej się cieszę, bo to był mój pierwszy występ w klasie Advanced (akrobacja zaawansowana). Mimo złej pogody udało nam się rozegrać trzy konkurencje, w których kolejno byłem trzeci, drugi i czwarty, finalnie zajmując trzecie miejsce. Wyższy poziom trudności, twardzi zawodnicy oraz parę prostych błędów przyczyniły się do takich a nie innych wyników, jednakże w dalszym ciągu udział w zawodach to ogromna frajda!
Jak z kolei minął ci cały sezon?
W związku z pandemią nie było łatwo, już na początku sezonu panowała ogólna niepewność. Początkowo skupiłem się na lotach zapoznawczych z samolotem, który przyleciał do nas w marcu z fabryki na Węgrzech. Jest to nowatorska konstrukcja o niesamowitych osiągach, znajdująca się cały czas w fazie testów. 315 KM mocy przy wadze niewiele ponad 500 kg. W maju rozegraliśmy zawody zorganizowane przez naszą szkołę, w których zająłem pierwsze miejsce w kategorii Advanced. Następne trzy imprezy zaplanowane w tym roku pod koniec lipca i początek sierpnia przez Brytyjski Związek Akrobacji nie odbyły się ze względu na pogodę… W połowie sierpnia udało nam się rozegrać Mistrzostwa Wielkiej Brytanii w kategorii Sportsman i Intermediate. W kategorii Sportsman startowało sześciu moich uczniów na trzynastu zawodników, a w klasie Intermediate było dziesięciu zawodników, w tym mój szef i ja. Udało mi się podtrzymać tytuł Mistrza UK w tej kategorii; podtrzymuję ten poziom od 2019 roku. Następnie przyszedł czas przygotowań do Mistrzostw Europy Akrobacji Samolotowej klasy Intermediate w Rumunii, na których wraz z Dariuszem Mazurem, Wojciechem Kotulskim i Patrykiem Olosiem reprezentowałem Polskę. Po czterech naprawdę udanych konkurencjach ostatecznie indywidualnie Dariusz zajął piąte miejsce, ja ósme, a nasza reprezentacja w klasyfikacji drużynowej uplasowała się na trzecim miejscu, dając naszemu krajowi pierwszy medal w tym sporcie od czternastu lat! Cóż to była za podróż, do Rumunii i z powrotem, na dodatek zwieńczona medalem Federacji Sportów Lotniczych FAI (FÉDÉRATION AÉRONAUTIQUE INTERNATIONALE), który od dawna był moim marzeniem. Mistrzostwa UK w klasie Advanced po powrocie były dla mnie zwieńczeniem tego jakże wspaniałego sezonu, tym bardziej że udało się wejść na podium!
Ostatnim razem rozmawialiśmy przed dwoma laty, jeszcze przed wybuchem pandemii koronawirusa. Jak ten długi okres lockdownu wpłyną na twoją aktywność lotniczą?
Umiejętności lotnicze z pewnością w jakimś stopniu uległy degradacji ze względu na mniejszą ilość czasu spędzonego w powietrzu, w 2020 roku było tego bardzo mało. Z kolei było więcej czasu na zgłębienie innych publikacji o tematyce lotniczej (i nie tylko) oraz gruntowny przegląd samolotów w oczekiwaniu na powrót klientów. Jako szkoła lotnicza, szkoląca pilotów na zapotrzebowanie między innymi linii lotniczych, policji, wojska i tym podobnych, mogliśmy dalej prowadzić szkolenia powiązane z podjęciem pracy zawodowej jako piloci. Oczywiście, nie było tak przez cały czas i było to obwarowane wieloma obostrzeniami przy zachowaniu najwyższych środków ostrożności. Zauważalny był spadek liczby klientów, lotów i przychodów, co znów oznaczało mniej funduszy na treningi…
Wspomniałeś, iż motto lotników „Per Aspera Ad Astra”, czyli przez ciernie do gwiazd, idealnie pasuje do ciebie. Jak długą drogą przeszedłeś, by być w miejscu, w którym jesteś?
Zawsze chodziłem z głową chmurach, jednakże lotnictwo wydawało mi się dziwnie odległe, nieosiągalne dla mnie… Głównie przez względy finansowe. Jednakże na przełomie gimnazjum/liceum postanowiłem zebrać środki i spróbować swoich sił. Pracując w wakacje i ferie, głównie w firmie mojego szwagra w Londynie, udało mi się zaoszczędzić środki na mój pierwszy kurs latania. Zaczęło się w 2007 roku na terenie Aeroklubu Pomorskiego w Toruniu od nauki latania na szybowcach. Musiałem podróżować ponad 100 km w jedną stronę, by spędzić w powietrzu kilka minut. Latanie pochłonęło mnie bez reszty! Następnie studiowałem Lotnictwo i Kosmonautykę o specjalizacji Pilotaż Statków Powietrznych w Lotniczej Akademii Wojskowej (dawniej Wyższa Szkoła Oficerska Sił Powietrznych) w Dęblinie i tam uzyskałem licencję samolotową PPL(A), również dorabiając na to w UK. Od ukończenia studiów mieszkam w WB i to tutaj w 2016 roku niespodziewanie rozpoczęła się przygoda z akrobacją samolotową. Wtedy jeszcze prowadziłem małą firmę ogrodniczą na terenie południowo-zachodniego Londynu. Mieszkający tu dłużej Sebastian Żytomski, kolega jeszcze z czasów studenckich, poznał mnie z Adrianem Willisem (prowadzącym British Aerobatic Academy). W 2017 roku pierwszy raz wystartowałem w zawodach akrobacyjnych. W pierwszym sezonie odniosłem swoje pierwsze zwycięstwa, uzyskując również tytuł Mistrza WB w kategorii Sportsman. *(klasy akrobacji: Club, Sportsman, Intermediate, Advanced, Unlimited). Od tamtego czasu pracuję w British Aerobatic Academy jako instruktor i co roku startuję w zawodach akrobacyjnych, trenując na tyle, na ile mogę sobie pozwolić – wynajęcie odpowiedniego samolotu to w dalszym ciągu ogromne koszty. Jednakże każdy sukces na takich zawodach przekłada się na nowe twarze w naszej szkole, które pragną rozpocząć swoją przygodę z akrobacją, trenować w bardziej zaawansowany sposób lub ogółem zacząć latać. Cieszy mnie tym bardziej, jeśli nowi adepci są Polakami, co zdarza się dość często. Uwielbiam dzielić się swoją pasją i doświadczeniem z innymi. To mnie napędza i daje więcej energii do działania.
Jesteś w British Aerobatic Academy, ale – jak wspominałeś - reprezentowałeś Polskę m.in. na akrobacyjnych mistrzostwach świata i Europy. Jesteś zapewne z tego dumny?
Tak, jestem Polakiem i jestem z tego dumny! W związku z tym nie mogłoby być inaczej, choć kilkukrotnie nawet oferowano mi przystąpienie do reprezentacji WB, jednakże nie pozwalają mi na to względy ideologiczne i wcześniej wspomniana duma. Odmówiłem mimo dość kuszących obietnic wsparcia finansowego oraz dedykowanych obozów treningowych, które są bezcenne w tym sporcie i z pewnością przyniosłyby wymierne korzyści w wynikach.
Jakie są jeszcze twoje dotychczasowe największe sukcesy w lataniu akrobacyjnym?
Pod względem sportowym są to oczywiście trofea i medale, których mam już ogółem szesnaście (dziesięć złotych, trzy srebrne i trzy brązowe), w szczególności te, które wiążą się z tytułami Mistrza WB w kategorii Sportsman (2017), Intermediate (2019, 2021), drugiego wicemistrza WB (2021) lub z międzynarodowych zawodów, jak drużynowy brąz z tegorocznych mistrzostw Europy. Jednakże dla mnie największym sukcesem zawsze pozostanie uśmiechnięta twarz mojego ucznia po locie, jak i widzów na ziemi obserwujących moje akrobacje.
Jesteś także instruktorem akrobacyjnym. Jak wielką popularnością cieszy się ten sport na Wyspach?
Akrobacja lotnicza jest niszowym sportem, który prężnie się rozwija na Wyspach i ogólnie w skali światowej. Co roku na każde z zawodów w WB ściągają dziesiątki pilotów i setki widzów. Akrobacje uprawia i interesuje się nią społeczność o szerokiej rozpiętości wiekowej. Najmłodszy mój uczeń miał 14 lat, najstarszy 86! Oczywiście zawsze znajdą się jeszcze młodsi lub starsi, zwłaszcza wśród fanów. Jest to niesamowicie widowiskowy sport, a przy tym bardzo wymagający. Pilot jest sam dla siebie największym wyzwaniem. W tym sporcie główny nacisk kładzie się oczywiście na bezpieczeństwo oraz precyzję wykonywanych manewrów. Na to przekładają setki godzin przygotowań na ziemi, dziesiątki w powietrzu, by finalnie skupić się na tych dziesięciu minutach w strefie akrobacji, tak zwanym boxem latając przed panelem sędziów, którzy uważnie śledzą każdy ruch samolotu oraz jego ułożenie w strefie. Trzeba mieć nerwy ze stali, kondycję fizyczną i dobry plan działania. Wszystko to dzieje się w przeciążeniach mniej więcej +9G do -5G (1G to jednokrotność przyciągania ziemskiego) przy prędkościach dochodzących do 450 km/h na wysokości nie niższej niż 300 metrów (100 m w najwyższej klasie Unlimited). Jak widać nie każdy chciałby się porwać na coś takiego, jednakże wydaje mi się, że co roku mamy więcej ludzi interesujących się tym sportem. W WB średnio na zawodach w każdej kategorii pojawia się około 10+ pilotów. I tendencja z roku na roku jest rosnąca.
Skąd w ogóle w tobie zamiłowanie do latania?
Dobre pytanie. Od wczesnych lat uwielbiałem wpatrywać się w niebo. Zastanawiało mnie jak świat wygląda oczami ptaków, czy da się dotknąć chmur i obserwować kształty, jakie one tworzyły na niebie. Fascynowało mnie, jak wszystko się zmieniało i wyglądało zupełnie inaczej w zależności od pogody. Zacząłem dociekać, co tym kieruje i od czego to zależy. Z wiekiem bardzo zainteresował mnie podbój kosmosu, a co za tym idzie eksploracja naszej atmosfery oraz rozwój lotnictwa i kosmonautyki. Przez to zainteresowałem się matematyką i fizyką oraz tym, jak wyjaśniają one mechanizmy otaczającego nas świata, zarówno natury, jak i techniki. Ponadto, jedną z dróg wiodących w przestrzeń kosmiczną jest wcześniejsza kariera pilota… Kto wie, może kiedyś spróbuję swoich sił w tej materii, zwłaszcza iż loty kosmiczne stają się coraz popularniejsze. (śmiech)
Czym generalnie jest latanie dla ciebie?
Jest to moja praca, jednakże ponadto jest to moje hobby, pasja i sposób życia. Nie wiem czy da się to lepiej określić…
Jakie trzeba mieć predyspozycje, by móc w przyszłości zajmować się lataniem, nie mówiąc już o akrobacji samolotowej?
Nie śmiem twierdzić, że trzeba mieć specjalne predyspozycje. Oczywiście, zależy co mamy na myśli mówiąc o zajmowaniu do latania. Czy to jest latanie rekreacyjne czy zawodowe. W lataniu rekreacyjnym nie ma większych wymogów. Ogólna sprawność fizyczna, komunikatywny angielski oraz dobra znajomość przedmiotów przyrodniczych, takich jak matematyka, fizyka, biologia, z pewnością ułatwi nam drogę w przestworza. Ja jestem jednym z tych, którzy twierdzą, że dla chcącego nic trudnego i jeżeli ktoś czegoś naprawdę bardzo chce, to nie ma barier nie do przebrnięcia.
Dla niezdecydowanych polecam tak zwane lekcje zapoznawcze. Jest to krótki, oczywiście zawsze może być dłuższy, lot z instruktorem, po którym to będziemy mieli lepszy pogląd na to, czy lotnictwo jest dla nas. Podobnie jest z akrobacją. Należy pamiętać, że żeby cieszyć się lataniem, niekoniecznie trzeba być pilotem. By skosztować akrobacji lub samego lotu samolotem można zawsze wykupić tak zwany lot widokowy lub z angielskiego experience flight. Takie loty w naszej szkole zawsze dopasowujemy indywidualnie do każdego pasażera, tak by w 100% było to niezapomniane przeżycie.
Jakie masz plany na przyszłość?
Szczerze powiedziawszy nie mam w tym momencie długofalowych planów zawodowych. Dobrze mi tu, gdzie jestem, chociaż często marzy mi się możliwość wykonywania tego samego, lecz w Polsce. Może pewnego dnia dane mi będzie powrócić do ojczyzny i tam szkolić kolejne pokolenia adeptów lotnictwa. Niewątpliwie jednym z takich marzeń byłoby zostać instruktorem w Lotniczej Akademii Wojskowej lub pilotem w Polskich Liniach Lotniczych Lot. Jak to mówią „co się okaże, to czas pokaże”.
W planie na przyszły rok jest po raz pierwszy pomysł udziału w pokazach lotniczych w WB, Polsce i możliwe, że również w innych krajach.
Bardziej sprecyzowane plany mam natomiast w sferze sportowej. W nadchodzącym sezonie planuję wziąć udział we wszystkich zawodach krajowych w UK, możliwe że i w Polsce w kategorii Advanced, a także dwa występy na zawodach międzynarodowych: mistrzostwach świata w kategorii Intermediate oraz mistrzostwach Europy w kategorii Advanced. Wisienką na torcie będą MŚ kategorii Advanced, które odbędą się w 2023 roku w Las Vegas, US.
Jednakże na tę chwilę są to tylko plany, gdyż niestety zależy to w największym stopniu od zasobów finansowych, które po ostatnim sezonie uległy mocnemu nadszarpnięciu. Liczę na to, że uda mi się pozyskać sponsorów, gdzie współpracując mógłbym dumnie promować ich oraz nasz kraj w WB oraz na zawodach międzynarodowych. Wierzę, że z odpowiednim wsparciem wspólnie możemy zawojować świat i zdobyć złote medale!
Gdzie można śledzić twoje dokonania i jak ew. kontaktować się z tobą?
Mieć nadzieję, że w „Coolturze” oraz innych polskich mediach na Wyspach! Na Facebooku, poza kontem prywatnym prowadzę stronę Maciej Kulaszewski Aerobatics, którą obserwuje już ponad półtora tysiąca osób, a na Instagramie istnieję jako użytkownik @bullet.aerobatics , gdzie obserwuje mnie już ponad dwa tysiące osób. W rozbudowie znajduje się również kanał na YouTubie o nazwie „Akrobacja”, który ma przybliżać tajniki akrobacji, opowiadając o regułach, samolotach, pilotach i wydarzeniach oraz prezentować moje wyczyny. Bez problemu odnajdziecie mnie również w pracy w British Aerobatic Academy, gdzie na co dzień pracuję jako instruktor.
Zapraszam do kontaktowania się ze mną, a tym bardziej na wspólne loty akrobacyjne i nie tylko! Link do strony szkoły: www.britishaerobaticacademy.com
Wyniki zawodów można znaleźć na
www.civa-results.com
www.aerobatics.org.uk
Pozdrawiam serdecznie całą redakcję „Cooltury” oraz wszystkich czytelników!
Rozmawiał: Dariusz A. Zeller
Napisz komentarz
Komentarze