Podkreślił, że pandemia koronawirusa się nie skończyła, i ostrzegł, że dobowa liczba wykrywanych zakażeń może dojść do 100 tys.
"Dzięki programowi szczepień związek między hospitalizacjami i zgonami znacznie osłabł, ale nie został zerwany. Musimy więc wszyscy pamiętać, że ten wirus będzie z nami przez długi czas i pozostaje zagrożeniem dla naszych bliskich, a także dla postępu, jaki poczyniliśmy w przywracaniu kraju do normalnego życia" - mówił Javid podczas konferencji prasowej.
Przedstawiony przez niego we wrześniu plan B zakłada, że w przypadku pogorszenia się sytuacji epidemicznej mógłby zostać przywrócony wymóg noszenia maseczek w publicznych przestrzeniach zamkniętych; przewiduje się też wprowadzenie certyfikatów covidowych i zalecenie pracy zdalnej, tam, gdzie to możliwe. Nie określono wówczas konkretnych kryteriów, które powodowałyby wprowadzenie planu B, choć wskazano, że będzie to konieczne, jeśli presja na służbę zdrowia stanie się zbyt duża. W środę szefowie publicznej służby zdrowia przekonywali, że już teraz jest taka sytuacja.
"Nie zrozumcie mnie źle, jest ogromna presja, szczególnie na oddziały ratunkowe i w podstawowej opiece zdrowotnej. Ale w tym momencie nie uważamy, że jest ona nie do wytrzymania. Jeśli w którymkolwiek momencie ocenimy, że staje się to niezrównoważone, nie zawahamy się działać" - wyjaśnił minister zdrowia.
Wskazał, że ewentualne uniknięcie przywrócenia restrykcji zależeć będzie od tego, ile spośród uprawnionych osób przyjmie dawkę przypominającą szczepionki. Dotychczas zrobiło to ponad 4 mln spośród ok. 8,3 mln tych, w przypadku których minęło już sześć miesięcy od podania drugiej dawki.
"Jeśli nie dość ludzi przyjmie dawkę przypominającą, (...) jeśli ludzie nie będą nosić maseczek, kiedy naprawdę powinni w naprawdę zatłoczonym miejscu z dużą liczbą ludzi, z którymi normalnie nie spędzają czasu, jeśli nie myją rąk, to uderzy w nas wszystkich. I to oczywiście sprawiłoby, że bardziej prawdopodobne byłoby, że będziemy mieli więcej ograniczeń" - przekonywał Javid.
W środę poinformowano, że w ciągu minionej doby w Wielkiej Brytanii wykryto 49 139 nowych przypadków koronawirusa - to ósmy dzień z rzędu, w którym infekcje przekroczyły 40 tys., i minimalnie mniej od bilansu z poniedziałku, który był najwyższym od trzech miesięcy. Zarejestrowano także 179 nowych zgonów z powodu Covid-19.
Napisz komentarz
Komentarze