Piastujący stanowisko Kanclerza Księstwa Lancaster, Michael Gove, na długo zapamięta noc spędzoną w klubie nocnym w Aberdeen, a z pewnością jeszcze przez jakiś czas, nie pozwolą mu o niej zapomnieć brytyjskie media.
W ubiegły weekend, Gove odwiedził rodzinne miasto Aberdeen, po spotkaniu z bliskimi minister postanowił wyjść na miasto ze znajomymi. Około godziny 1:15 w nocy widziany był się w barze O’Neill’s, gdy barmani poinformowali klientów, że przyjmują ostatnie zamówienia, część osób siedzących w lokalu zaproponowała ministrowi, by poszedł z nimi piętro wyżej - do klubu nocnego Bohemia.
Z relacji świadków wynika, że Gove dołączył do nich, nie chciał jednak zapłacić 5 funtów za wejście, twierdząc że nie musi, gdyż jest Kanclerzem Księstwa Lancaster. Polityk szalał na parkiecie do 2:30, do sieci trafiły nagrania z popisami ministra.
Menadżerowie klubu przyznają, że przecierali oczy ze zdumienia widząc skaczącego na parkiecie członka rządu, uczestnicy zabawy również nie mogli uwierzyć w to, że dołączył do nich Michael Gove, niektórzy w pośpiechu wyszukiwali w sieci o nim informacje, by upewnić się, że to faktycznie znany polityk.
"Mówił, że kocha taniec i naprawdę dobrze się bawił, nie schodził z parkietu nawet na chwilę", podkreślali świadkowie.
"Kocha Aberdeen i jego nocne życie", stwierdzili przyjaciele Gove'a, którzy przekonują, że minister nie próbował uniknąć płacenia za wstęp do klubu.
Napisz komentarz
Komentarze