To o 17 proc. więcej niż w poprzednim tygodniu, gdy po raz pierwszy przekroczony został poziom pół miliona. Z tej liczby prawie 607,5 tys. alertów wysłanych zostało w Anglii, a 11,4 tys. w Walii. Szkocja i Irlandia Północna mają własne aplikacje, stąd nie są one uwzględnione w tych danych.
Ponadto w drugim tygodniu lipca kolejne prawie 428 tys. osób zostało powiadomione telefonicznie przez zespół do wykrywania kontaktów zakażonych, że mieli kontakt z kimś, u kogo wykryto koronawirusa i muszą odbyć kwarantannę.
Rosnąca liczba osób wysyłanych na kwarantannę - co media od wydawanego przez aplikację dźwięku nazwały "pingdemią" - w coraz większym stopniu utrudnia normalne funkcjonowanie państwa. Kilka sieci supermarketów, w tym największe - Tesco, Sainsbury's, Co-op i Lidl - przyznało, że z powodu problemów kadrowych u ich dostawców oraz w samych sklepach, mogą wystąpić przejściowe trudności z dostawami niektórych towarów, a w czwartek wiele brytyjskich gazet zamieściło zdjęcia pustych półek sklepowych. Koncern paliwowy BP poinformował, że wskutek problemów z dostawami na niektórych stacjach są braki paliwa, a niewielką liczbę nawet trzeba było czasowo zamknąć.
Krajowa Rada Szefów Policji (NPCC) przyznała w czwartek, że duża liczba absencji w niektórych oddziałach policyjnych w kraju wpływa na ich zdolność do szybkiego reagowania na wezwania. Na dodatek na kwarantannie przebywają czołowi politycy - premier Boris Johnson, minister finansów Rishi Sunak, minister zdrowia Sajid Javid i lider opozycji Keir Starmer.
Odnosząc się do braków kadrowych, które dotykają coraz liczniejsze branże, minister ds. biznesu Kwasi Kwarteng zapowiedział, że jeszcze w czwartek przedstawiona zostanie lista kluczowych pracowników, którzy - jeśli byli zaszczepieni - zostaną zwolnieni z obowiązku kwarantanny, jeśli mieli kontakt z osobą zakażona, ale zastrzegł, że będzie ona bardzo krótka. Jeszcze we wtorek brytyjski rząd mówił, że nie będzie automatycznego wyłączania całych kluczowych zawodów, lecz firmy będą się musiały indywidualnie zwracać z takim wnioskiem. Jednocześnie Kwarteng zaapelował, aby nie wykupywać w panice towarów ze sklepów.
Napisz komentarz
Komentarze