Ministerstwo Zdrowia informuje, że w ciągu minionej doby w Wielkiej Brytanii wykryto infekcję u 35 707 osób, to najwyższy dzienny bilans zakażeń jaki odnotowano od 22 stycznia, wtedy potwierdzono 40 261 przypadków infekcji.
W ciągu ostatnich 24 godzin zmarło także 29 chorych na Covid-19. W tym samym czasie, podano 96 430 pierwszych dawek szczepionki a w sumie już 45 697 875. 175 467 osób przyjęło drugi zastrzyk, co oznacza, że na Wyspach żyje obecnie 34 374 246 w pełni zaszczepionych ludzi.
Tymczasem poziom współczynnika R w Anglii, nazywanego również wskaźnikiem reprodukcji wirusa, wzrósł nieznacznie wahając się między 1,2 a 1,5. Tydzień wcześniej podskoczył do poziomu między 1,1 a 1,3. Aktualne wyniki oznaczają, że 10 mieszkańców Wielkiej Brytanii zaraża średnio 12-15 kolejnych osób.
Dodatkowo Office for National Statistics informuje, że w Anglii od 27 czerwca do 3 lipca średnio jedna na 160 osób miała Covid-19 - to najwyższa liczba odnotowana do 19 lutego.
Mimo stale rosnącej liczby infekcji oraz współczynnika reprodukcji, rząd w Londynie nie zamierza wprowadzać jakichkolwiek zmian w swoim planie wychodzenia kraju z blokady. Pomysł ten został stanowczo potępiony przez ponad 100 naukowców, którzy działania Downing Street nazwali "niebezpiecznym i nieetycznym eksperymentem". Zdaniem ekspertów Boris Johnson skazuje Brytyjczyków na kolejną falę pandemii, która doprowadzi do pojawienia się licznych przypadków długotrwałego Covidu a w konsekwencji inwalidztwa mieszkańców Wysp. W liście otwartym do premiera, naukowcy ostrzegają również, że taka strategia niesie ze sobą ryzyko "pojawienia się wariantów odpornych na szczepionki".
Napisz komentarz
Komentarze