Po tym jak Harry Kane strzelił drugiego gola dla reprezentacji Anglii, na trybunach Wembely rozpoczęła się wielka feta, kibice wpadli w euforię - ich drużyna, po raz pierwszy od 1966 roku, dotarła do finału tak prestiżowego turnieju - 11 lipca Anglia zmierzy się w finale z Włochami.
Wśród 60 000 rozentuzjazmowanych fanów angielskiej drużyny oglądających spotkanie z Danią z trybun, byli między innymi Książę William, David Beckham i Wayne Rooney.
Świętowano również na ulicach miast między innymi w Londynie, Birmingham czy w Manchesterze - w strefach kibica i w pubach, ludzie krzyczeli z radości, śpiewali, wznosili toasty. Anglię ogarną szał. W centrum Londynu kilka osób wdrapało się na dach piętrowego autobusu wymahując flagą św. Jerzego.
Funkcjonariusze Metropolitan Police aresztowali minionej nocy 20 kibiców, którzy zakłócali porządek publiczny.Rozgrzane do czerwoności były również media społecznościowe.
What a game, what a result! A huge team effort @England.
— The Duke and Duchess of Cambridge (@KensingtonRoyal) July 7, 2021
The whole country will be behind you on Sunday #ItsComingHome
'It's coming home!'
— AFP News Agency (@AFP) July 8, 2021
England sense destiny after beating Denmark to reach #EURO2020 finalhttps://t.co/9i5EF1t9mY
? Fans in Manchester celebrate as England reaches final pic.twitter.com/3VwVkNaDIy
Incredible scenes in Newcastle city centre as fans celebrate England’s win! #Euro2020 pic.twitter.com/A1NnLDQsYS
— The Chronicle (@ChronicleLive) July 7, 2021
Napisz komentarz
Komentarze