Jak wyjaśnił, system, w którym cała grupa była automatycznie wysyłana do domów w przypadku każdego pojedynczego przypadku, był potrzebny, aby zatrzymać rozprzestrzenianie się epidemii Covid-19, ale obecnie powoduje on zakłócenia w życiu uczniów.
Według ostatnich podanych statystyk, na kwarantannę wysłanych zostało dotychczas w Anglii 641 tys. uczniów, z czego jednak tylko u 28 tys. wykryto koronawirusa, natomiast w semestrze jesiennym w roku szkolnym 2020/2021 izolujący się uczniowie opuścili łącznie 33 miliony dni nauki.
Po ponownym otwarciu szkół uczniowie chodzili na zajęcia w jak najbardziej stałych grupach, aby zminimalizować kontakty i jeśli w takiej „bańce” miał miejsce choćby jeden przypadek, izolować musieli się wszyscy.
Williamson poinformował również, że od września w szkołach nie będzie już wymogu noszenia maseczek, zachowywania dystansu ani zróżnicowanych godzin rozpoczynania i kończenia zajęć, co też służyło zminimalizowaniu kontaktów pomiędzy uczniami.
W poniedziałek brytyjski premier Boris Johnson ogłosił, że w następnym etapie wychodzenia z lockdownu w Anglii, który jest planowany na 19 lipca, zniesione zostaną niemal wszystkie pozostające w mocy restrykcje. Zarówno decyzje dotyczące zniesienia restrykcji, jak i zmian w szkołach dotyczą tylko Anglii, bo o tempie luzowania ograniczeń w Szkocji, Walii i Irlandii Północnej decydują tamtejsze rządy.
Napisz komentarz
Komentarze