Wczoraj jednostki Border Force oraz Royal National Lifeboat Institution przetransportowały do Dover blisko 200 osób usiłujących dotrzeć do Wielkiej Brytanii nielegalną drogą, wśród nich były kobiety i dzieci.
Jak donosi The Sky News, w pierwszych sześciu miesiącach tego roku na Wyspy dotarło już 6 000 nielegalnych imigrantów, dla porównania w całym ubiegłym roku 8 417, więc jeśli liczba osób przechwytywanych na wodach kanału utrzyma się na obecnym poziomie, do grudnia może paść nowy, niechlubny rekord.
Wzrost incydentów na La Manche to efekt zapowiedzi zaostrzenia kar dla imigrantów oraz przemytników ludzi, uważają eksperci. Nowe, zaostrzone przepisy znalazły się w projekcie ustawy The Nationality and Borders Bill, pierwsze czytanie dokumentu w Izbie Gmin odbędzie się w najbliższy wtorek. Minister spraw wewnętrznych Priti Patel przekonuje, że zmiany są konieczne, również w obszarze prawa azylowego, gdyż cudzoziemcy wolą ryzykować utratę życia pokonując La Manche, zamiast ubiegać się o azyl w kraju do którego pierwotnie dotarli.
"Nowy system będzie sprawiedliwy a jednocześnie bardzo surowy. Chcemy przyjmować ludzi ale docierających do nas bezpiecznymi drogami tak by móc ostatecznie rozprawić się nielegalnymi przeprawami przez La Manche i związaną z tym przestępczością", stwierdziła.
Po przyjęciu ustawy przez parlament, a to niemal pewne gdyż Partia Konserwatywna posiada większość w Izbie Gmin, osoba usiłująca przedostać się na Wyspy nielegalną drogą, może trafić do więzienia na maksymalnie cztery lata. Przemytnikom grozić może nawet dożywocie.
Napisz komentarz
Komentarze