Między 23 a 30 czerwca aż jedna na 260 osób uzyskała pozytywny wynik badania na obecność koronawirusa w organizmie, w porównaniu do poprzednich siedmiu dni, to wzrost o 46%. Obecnie w Anglii Deltę wykryto u 148 538 chorych, w Szkocja u 10 185 takich przypadków, w Walii 1 749 a w Irlandii Północnej 1 509.
W Sumie daje to 161 981 przypadków infekcji wywołanych wariantem indyjskim. Dla porównania, 9 czerwca było ich 42 323, to oznacza czterokrotny wzrost wykrywanych infekcji w okresie krótszym niż miesiąc.
Są też dobre informacje, póki co, brytyjskie służby medyczne nie odnotowują licznych ognisk zakażeń nową odmianą koronawirusa - Delta plus, dotychczas potwierdzono jedynie 42 takie przypadki na Wyspach. Szczep ten jest bardziej zaraźliwy od Delty. Mimo to eksperci ostrzegają, że to najgorsze dopiero nadejdzie. "Monitorujemy nie tylko znane nam szczepy ale również te nowe warianty, takie jak Delta plus, która prawdopodobnie uderzy w nas w najbliższym czasie", stwierdził profesor Tim Spector.
Naukowiec bada objawy Covid-19 u osób, które otrzymały pozytywny wynik testu PCR, w ostatnich dniach zaapelował do rządu o pilną aktualizację listy objawów choroby wywoływanej przez koronawirusa. Obecnie to kichanie, ból głowy, katar i ból gardła.
Tymczasem dr Jenny Harries - szefowa Health Security Agency podkreśla, że liczba chorych wymagających hospitalizacji jest w dalszym ciągu niska, głównie dzięki szczepieniom.
"Najlepszą rzeczą, jaką możemy zrobić aby chronić siebie i ludzi których kochamy, jest przyjęcie dwóch dawek szczepionki. Warto też badać się - dwa razy w tygodniu oraz pamiętać o higienie i środkach bezpieczeństwa", stwierdziła.
Napisz komentarz
Komentarze